6900 dolarów - tyle kosztował sprzedany niedawno spory dom na przedmieściach amerykańskiego Detroit. To nie wyjątek. Okazji tego typu jest więcej. Wszystkiemu winny jest oczywiście kryzys na amerykańskim rynku nieruchomości.
USA stały się ostatnio prawdziwym eldorado dla osób chcących kupić dom. W porównaniu z rekordowym rokiem 2006, nieruchomości w całym kraju staniały średnio aż o 31 proc. Prawdziwą okazję stanowią jednak domy odebrane osobom, które nie były w stanie udźwignąć kredytów hipotecznych.
Takich nieruchomości wyjątkowo dużo jest właśnie w Detroit - 11. co do wielkości metropolii w Stanach. Miasto, które od lat przemysłem motoryzacyjnym stoi, w kryzysie ucierpiało szczególnie. Nękane kłopotami finansowymi koncerny samochodowe zaczęły zwalniać, a to oczywiście pociągnęło za sobą niewypłacalność wielu klientów banków. Do akcji wkroczyli komornicy.
Teraz spory, umeblowany dom w niezłym stanie można tu kupić za kilka, kilkanaście tysięcy dolarów. Agencje nieruchomości odbierają telefony z całego świata z pytaniami o super-tanie oferty.
Podobna sytuacja jest w innych amerykańskich zagłębiach przemysłowych, takich jak np. Clevland. Także tam kłopoty gospodarki odbiły się na liczbie zajętych przez komornika domów.
Źródło: money.cnn.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu