Światowej gospodarce grozi kolejny "szok cenowy". Tym razem będą to produkty żywnościowe. Ten szok może przekształcić się w kolejny globalny kryzys - ostrzega żywnościowa agenda ONZ — FAO - pisze rp.pl. O tym, jak zapobiegać szalejącym cenom żywności, ma radzić grupa G20.
W grudniu padł rekord wzrostu cen na żywność na świecie. Indeks żywnościowy FAO (Food and Agriculture Organization) był wyższy aniżeli w latach 2007-2008, gdy na świecie doszło do około 30 "głodowych" zamieszek, wywołanych skokowymi wzrostami cen żywności w najbiedniejszych krajach.
Żywność nie będzie tania
"Finacial Times" przytacza słowa głównego ekonomisty FAO w Rzymie Abdolreza Abbassiana. Jego zdaniem "głupio jest przypuszczać, że ceny żywności dalej nie będą wzrastać". Ekonomista zwraca uwagę, że w wielu krajach rozwijających się, w tym największych — Chinach i Indiach, inflacja już jest jednym z kluczowych problemów gospodarczych i politycznych.
Potencjalny wzrost cen żywności występuje także w krajach rozwiniętych, np. w Wielkiej Brytanii i strefie euro.
W ocenie FAO największy wpływ na wzrost indeksu cen produktów rolnych mają ceny kukurydzy, cukru, masła i mięsa.
Kasza gryczana najdroższa w historii Rosji
Dla krajów najbiedniejszych jednak te ceny są mniej ważne, niż ryż stanowiący podstawę wyżywienia ubogich narodów. A od 2008 roku cena ryżu spadła prawie dwukrotnie do 535 dolarów za tonę.
Jednak nawet w krajach, w których inflacja spada, ceny na żywność rosną. Tak było w minionym roku w Rosji, gdzie inflacja była najniższa w historii — 8,7 proc. Jednak ceny artykułów żywnościowych zanotowały kolejny wzrost. Niezwykle istotna w diecie Rosjan kasza gryczana zdrożała trzy razy, a kartofle i kapusta — dwa razy.
W ocenie FAO najgorsza sytuacja jest w 22 krajach, w których mieszka ok. 166 mln ludzi. Na czele tej listy Afganistan, Korea Północna, Tadżykistan, Somalia i Sudan. W krajach tych ponad 20 proc. ludzi głoduje, a ceny żywności od co najmniej ośmiu lat ciągle idą w górę.
Ja zapobiec temu szokowi
Sytuacja jest tak poważne, że grupa G20 będzie debatować o możliwych działaniach w związku z rosnącymi cenami żywności na świecie, w tym o regulowaniu instrumentów pochodnych związanych z rynkiem towarowym - oświadczył w piątek przedstawiciel Korei Południowej.
- (Przewodnicząca obecnie G20) Francja podkreśla kwestię bezpieczeństwa żywnościowego. Jako były przewodniczący chcemy odnieść się do kwestii zmienności cen - powiedział południowokoreański negocjator Ri Czang Jong.
Rządzący obawiają się, że może to doprowadzić do wzrostu inflacji i protekcjonizmu oraz niepokojów społecznych i zmniejszenia popytu na rynkach kluczowych państw rozwijających się.
Źródło: rp.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu