Związkowcy ze Stoczni Gdynia uważają, że ogłoszenie kolejnego przetargu na majątki stoczni w Szczecinie i Gdyni będzie najlepszym rozwiązaniem, dającym szanse na podjęcie produkcji w zakładach i pracę dla kilku tysięcy stoczniowców. Związkowcy ze stoczni szczecińskiej chcą natomiast szybkiego spotkania z rządem i szykują protesty.
- Czujemy się oszukani, rząd nas zwodził i uspokajał, że wszystko idzie dobrze - denerwuje się przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej Jan Gumiński.
Szef resortu skarbu Aleksander Grad poinformował w poniedziałek wieczorem, że katarski inwestor Qatar Investment Authority nie wpłacił pieniędzy za wylicytowany wcześniej majątek stoczni. Minister dodał, że rząd poinformował o tym Komisję Europejską, i złożył wniosek o zgodę na ponowną procedurę sprzedaży aktywów obu zakładów w trybie specustawy stoczniowej.
W Gdyni nie tracą nadziei
Związkowcy twierdzą, że nie zaskoczyła ich informacja o braku wpłaty przez katarskiego inwestora. - Wiele wskazywało na to, że tak się to zakończy, dlatego już wcześniej proponowaliśmy przedłużenie terminu przez KE - powiedział przewodniczący NSZZ Solidarność ze Stoczni Gdynia Dariusz Adamski.
Adamski dodał, że widzi szansę w znalezieniu kolejnych inwestorów, którzy kupią majątek stoczni. - Zainteresowani przecież już startowali do przetargu - powiedział. Inwestor dla stoczni jest oczywiście lepszy niż syndyk. Kryzys w branży skończy się za jakiś czas i znowu będzie popyt na statki - dodał.
W Szczecinie szykują protesty
Związkowcy ze Stoczni Szczecińskiej Nowa po fiasku transakcji sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie oczekują pilnego spotkania ze stroną rządowa. Nie wykluczają protestów.
Jak powiedział Krzysztof Fidura z NSZZ "Solidarność" SSN, związek oczekuje "natychmiastowego spotkania ze stroną rządową ws. zabezpieczeń socjalnych stoczniowców". Jak wyjaśnił, rozpoczęcie ponownej procedury przetargowej na majątek stoczniowy - o ile wyrazi na to zgodę Komisja Europejska - oznacza kolejne miesiące czekania na ewentualne zatrudnienie.
Jak podkreślił, najbliższy tydzień będzie dla związkowców przełomowy. - Przez ten czas będziemy czekać na konkretne, sensowne propozycje - zaznaczył. Nie wykluczył, że po tym terminie dojdzie do protestów. - Przygotowujemy się i je zorganizujemy - powiedział. Nie zdradził jednak, jaką formę miałyby przybrać.
Deadline
Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights, który w maju wygrał przetarg na główne części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie, nie wpłacił w wyznaczonym terminie do 17 sierpnia pieniędzy za majątek zakładów w Gdyni i Szczecinie (kwoty około 400 mln euro: 287 mln zł za zakład w Gdyni i ponad 94 mln zł za zakład w Szczecinie).
W listopadzie ubiegłego roku KE uznała przyznaną stoczniom Gdynia i Szczecin pomoc za nielegalną. W celu jej odzyskania opracowała wraz z polskim rządem plan podziału majątku stoczni i jego wyprzedaży w drodze przetargów, bez gwarancji zachowania działalności stoczniowej. Początkowo Polska miała czas do 6 czerwca na przesłanie informacji na temat sprzedaży stoczni, zgodnie z unijnymi procedurami przetargowymi. Na prośbę ministra skarbu Aleksandrem Gradem, komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes zgodziła się na przyznanie więcej czasu na sfinalizowanie sprzedaży, najpierw do końca czerwca, a potem do końca sierpnia
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24