Złoto bije kolejny rekord. Za jedną uncję kruszcu trzeba było w poniedziałek płacić już 1878 dolarów. Wysoka cena skłania też osoby posiadające złotą biżuterię do jej sprzedaży i to często z najbardziej prozaicznych powodów.
W związku z rosnącą ceną złota w ostatnim czasie wzmożony ruch zaobserwować można m.in. u amerykańskich handlarzy złota. - Większość sprzedających biżuterię mówi mi o konieczności zapłacenia czynszu, czy spłacenia rat kredytu. Ludzie nie chcą tracić swoich nieruchomości, więc sprzedają złoto, które mieli przez wiele lat. To najczęstsza historia, jaką słyszę - mówi Dimitrij Niezinski z Diamond District Gold Buyers.
Bezpieczna przystań
Złoto od zawsze uznawane jest za bezpieczną przystanią, zwłaszcza w czasie kryzysu, do której wielu inwestorów ucieka w obawie o kolejną falę recesji. - W tej chwili złoto jest walutą świata. Inwestorzy są bowiem przekonani, że władze fiskalne i monetarne na świecie nie zrobią nic dobrego, kiedy trzeba będzie rozwiązać obecne problemy fiskalne globalnej gospodarki - mówi ekonomista Dennis Gartman.
W tym roku uncja złota zdrożała już o ponad 30 proc. Analitycy podkreślają, że od 11 lat kruszec pozostaje w "rynku byka" i jest to najdłuższy taki okres od co najmniej 1920 roku. W związku z tym pojawia się coraz więcej obaw o pęknięcie "złotej bańki".
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TV CNBC