Budżet UE na 2012 r. musi odzwierciedlać wysiłki oszczędnościowe krajów członkowskich - ocenili w piątek w Berlinie niemiecka kanclerz Angela Merkel i brytyjski premier David Cameron. Agencja Reutera zwraca natomiast uwagę, że przywódcy Niemiec i Wielkiej Brytanii "wysłali sprzeczne sygnały w kwestii pomysłów na rozwiązanie kryzysu zadłużenia w strefie euro".
W piątek w Brukseli rozpoczęła się ostatnia tura negocjacji w sprawie budżetu Unii Europejskiej na przyszły rok. Główną kością niezgody jest wysokość przyszłorocznych wydatków, w szczególności na badania i politykę zagraniczną. Parlament Europejski chce dużo większych wydatków, niż proponują Komisja Europejska i rządy.
Propozycja "nie do przyjęcia"
- Podejmowane przez kraje UE wysiłki w celu konsolidacji narodowych budżetów powinny znaleźć odzwierciedlenie także w budżecie Europy na 2012 r. Dlatego punktem odniesienia dla zwiększenia europejskiego budżetu powinna być stopa inflacji - powiedziała Merkel na konferencji prasowej po spotkaniu z Cameronem.
- To jest kierunek, w którym powinny pójść negocjacje w tej sprawie. Poza tym życzymy polskiej prezydencji sukcesu - dodała.
Według Camerona "nie do przyjęcia" jest propozycja PE, by zwiększyć środki unijnego budżetu o 5,2 proc. w stosunku do ubiegłego roku - do 133,1 mld euro.
"Użyć wszystkich sił", czy "krok po kroku"
Przywódcy podczas konferencji prasowej byli pytani także o pomysły ma rozwiązanie kryzysu zadłużenia w strefie euro. David Cameron powiedział, że "należy użyć wszystkich instytucji do walki z kryzysem". Kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła natomiast, że preferuje działanie "krok po kroku".
- Brytyjskie podejście jest takie, by użyć wszystkich sił do tego, by odzyskać wiarygodność strefy euro. Ale musimy dbać o to, byśmy nie udawali, że mamy siły, których nie mamy. Rynki bardzo szybko się zorientują i to nie będzie działało - stwierdził Cameron.
Pytana o porozumienie w sprawie podatku od transakcji finansowych Angela Merkel powiedziała natomiast, że nie udało się uzyskać "postępu w kwestii przezwyciężenia rozbieżności", co do ewentualnego wprowadzenia w przyszłości takiego podatku w Europie.
Źródło: reuters, pap