"Nie" dla zakazu tzw. slimów, mentole znikną z rynku za 8 lat - zdecydował we wtorek Parlament Europejski, który przegłosował stanowisko negocjacyjne ws. dyrektywy tytoniowej. Obu zakazom sprzeciwiała się Polska.
Europosłowie przychylili się do poprawki chadeków, by zakaz sprzedaży w UE papierosów mentolowych objąć 8-letnim okresem przejściowym oraz by nie zakazywać slimów.
Opowiedzieli się na też za pokryciem 65 proc. powierzchni opakowań papierosów ostrzeżeniami zdrowotnymi. Dyrektywa tytoniowa w zamyśle KE miała zakazać sprzedaży w UE papierosów typu slim oraz papierosów smakowych, m.in. mentoli, aby zniechęcić Europejczyków do palenia. Propozycja dyrektywy przewidywała też, że opakowania papierosów i produktów tytoniowych będą musiały być w 75 proc. pokryte wizualnymi i słownymi ostrzeżeniami zdrowotnymi.
Ponadto papierosy elektroniczne miały być - w zamyśle Komisji Europejskiej - traktowane jako produkty medyczne i sprzedawane głównie w aptekach. Takie restrykcyjne ograniczenie nie znalazło się w stanowisku PE.
Przegłosowane we wtorek stanowisko PE jest łagodniejsze niż wcześniejsze lipcowe stanowisko komisji PE ds. zdrowia, które przewidywało zakaz zarówno slimów, jak i mentoli. Polski rząd od początku prac nad dyrektywą tytoniową wypowiadał się przeciwko zakazowi zarówno papierosów slim, jak i mentolowych. Polska jest największym producentem gotowych wyrobów tytoniowych i drugim co do ilości producentem tytoniu w UE.
"Silne poparcie"
Ponadto Parlament Europejski zdecydował we wtorek o rozpoczęciu negocjacji dyrektywy tytoniowej z państwami członkowskimi. Decyzja ta została podjęta po kontrowersjach w związku z lobbingiem koncernów tytoniowych.
Gdyby - ze względu na podziały - PE nie udzielił we wtorek upoważnienia sprawozdawczyni Lindzie McAvan, opóźniłoby to rozmowy z krajami UE i dyrektywa nie byłaby zapewne uzgodniona w tej kadencji europarlamentu, która upływa w kwietniu przyszłego roku. Dzięki udzieleniu upoważnienia, uzgodnienia mają szansę zakończyć się przed końcem tego roku. Przed wtorkowym głosowaniem o udzielenie takiego upoważnienia apelował komisarz UE ds. zdrowia Tonio Borg i litewska prezydencja. "Silne poparcie (620) za udzieleniem mandatu do negocjacji dyrektywy tytoniowej. Rozmowy między PE a Radą UE mogą się już rozpocząć!" - napisał po głosowaniu na Twitterze Borg.
W komunikacie dodał, że "to nie koniec drogi", ale że głosowanie pozwoli na negocjacje i osiągnięcie sensownego porozumienia. "Komisja Europejska przeanalizuje teraz uważnie przyjęte dziś poprawki i określi swoje stanowisko (...). Jestem przekonany, że zrewidowana dyrektywa może wciąż być przyjęta w czasie tego mandatu PE" - zaznaczył Borg.
Trudna dyskusja
Jeszcze zanim dyrektywa ujrzała światło dzienne odpowiedzialny za jej przygotowanie, maltański komisarz John Dalli został zmuszony do rezygnacji. W połowie października ub.r. antykorupcyjne biuro OLAF ogłosiło, że Dalli mógł wiedzieć o ofercie korupcyjnej złożonej przez jego znajomego przedsiębiorcę koncernowi tytoniowemu Swedish Match. Chodziło o zniesienie w dyrektywie zakazu eksportu produktu tytoniowego do żucia, którego producentem jest Swedish Match.
Pracę nad projektem dyrektywy przejął nowy komisarz z Malty Tonio Borg, który początkowo budził nieufność Parlamentu Europejskiego. Tuż przed jego mianowaniem w grudniu ub.r. Australia wprowadziła jednolite opakowania paczek papierosów, bez logotypów firm, za to z zajmującymi niemal całą powierzchnię paczki ostrzeżeniami o szkodliwości palenia. To wtedy na koncerny tytoniowe padł blady strach, że UE podąży za Australią i już wtedy miał rozpocząć się lobbing na rzecz lżejszych obostrzeń.
Ostatecznie Komisja Europejska nie zaproponowała jednolitych opakowań, ale inne poważne restrykcje.
Autor: mn/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock