Siemens nie rezygnuje z walki o Alstom. Niemcy połączyli się z Mitsubishi

Alstom to chluba francuskiej gospodarki. Jest jednym z największych pracodawców we francuskim sektorze prywatnym - zatrudnia 18 tys. osób w całym kraju. Produkuje m.in pociągi, urządzenia sygnalizacyjnych oraz wytwarza turbiny dla przemysłu energetycznego.

Alstom przechodzi głęboki kryzys. Eksperci są zdania, że koncern pozostawiony sam sobie praktycznie nie ma szans utrzymania się na rynku światowym. Krytycy zarzucają głównemu akcjonariuszowi Alstomu - Martinowi Bouyguesowi, szefowi koncernu Bouygues, że nie umożliwił wystarczająco wielkich inwestycji. Alstom jest "za mały i zbyt europejski" - cytuje opinię analityków agencja dpa.

Siemens jest gotów przekazać Alstomowi swój departament kolejowy - budowę szybkich pociągów ICE i lokomotyw, jeśli w zamian będzie mógł przejąć od francuskiego koncernu jego biznes energetyczny - elektrownie, odnawialne źródła energii, linie przesyłowe. Wartość interesujących Siemensa części Alstomu szacuje się na 10-11 mld euro.

Z walki o przejęcie działki energetycznej Alstomu nie rezygnuje również amerykański koncern General Electric (GE), który 30 kwietnia złożył Francuzom ofertę opiewającą na 12,5 mld euro.

Według agencji dpa rząd francuski jest krytycznie nastawiony do przejęcia koncernu Alstom przez GE, ponieważ obawia się o miejsca pracy i o lokalizację ośrodków decyzyjnych. Z kolei szef Alstomu Patrick Kron jest uważany za przeciwnika kontraktu z Niemcami. W przeszłości - przypomina dpa - ewentualne połączenie Alstomu z Siemensem nazwał potworem z Loch Ness.

Francuski minister przemysłu Arnaud Montebourg powiedział początkowo, że popiera ofertę Siemensa. Ale oferta GE znacznie zyskała na wartości, gdy Amerykanie obiecali stworzyć na Sekwaną 1 tys. nowych miejsc pracy. Siemens zagwarantował natomiast, że zachowa miejsca pracy przez trzy lata od zakończenia transakcji.

Autor: ToL//gry / Źródło: Bloomberg