Również Serbia, jako kraj kandydujący do członkostwa w UE, musi przyłączyć się do sankcji, nakładanych na Rosję za jej rolę w kryzysie ukraińskim - podkreślił w czwartek unijny komisarz ds. polityki sąsiedztwa i negocjacji akcesyjnych Johannes Hahn.
Serbia odmawia dotąd wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Rosji. Serbskie koła gospodarcze miały wręcz nadzieję, że za sprawą unijnych sankcji uda im się znacznie zwiększyć eksport do Rosji.
To obowiązek
W wywiadzie dla belgradzkiej gazety "Novosti" Hahn oświadczył, że Serbia jest prawnie zobowiązana, w ramach negocjacji akcesyjnych, do stopniowego harmonizowania swego stanowiska ze stanowiskiem UE także w kwestii sankcji wobec Rosji. - To bardzo ważne i oczekujemy od Belgradu spełnienia tego obowiązku - powiedział.
Unijne sankcje gospodarcze mają formę ograniczenia dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom państwowym z sektora naftowego i zbrojeniowego, zakazu eksportu broni, dostarczania zaawansowanych technologii i usług dla sektora naftowego oraz zakazu eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
W reakcji na te sankcje Rosja wprowadziła zakaz importu z UE mięsa, ryb, mleka, nabiału, warzyw i owoców.
Autor: ToL / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock