Samochody bez kierowców powinny być bezpieczniejsze, ponieważ wyeliminowany zostaje problem błędów kierowców. Według szefa i założyciela firmy MakerBot, produkującej drukarki 3D, poprawie bezpieczeństwa na drogach będą jednak towarzyszyć nowe problemy. Nadzieją na ich rozwiązanie są trójwymiarowe drukarki.
W wywiadzie dla magazynu "Fortune" Bre Pettis stwierdził, że jeśli roboty będą prowadzić samochody (pierwsze prototypy testuje już Google), naukowcy prawdopodobnie będą musieli zintensyfikować prace nad drukowaniem 3D narządów ludzkich. Powód? Zdaniem Pettisa obecnie dawcy narządów to w znacznym stopniu ofiary wypadków samochodowych. Gdy liczba wypadków spadnie, zacznie również brakować narządów.
Pettis nie kwestionuje zasadności zmniejszania liczby ofiar śmiertelnych wypadków na drogach. Jego zdaniem szpitale muszą być jednak przygotowane na ewentualny brak naturalnych narządów. I tu z ratunkiem mają przyjść drukarki 3D. Szef MakerBot przyznaje, że samochody bez kierowców, podobnie jak drukowanie ludzkich narządów to wciąż pieśń przyszłości. Podkreśla jednak, że firmy z branży druku 3D mogą mieć interes w tym, żeby obydwie technologie weszły do powszechnego użytku jak najszybciej.
Autor: mn//bgr / Źródło: engadget.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu