Ministerstwo finansów odkupiło we wtorek na przetargu bony skarbowe za ponad 2,485 mld zł. W planach był dokup za kwotę 1,0-2,0 mld zł. To już drugi przetarg resortu w tym miesiącu. 19 grudnia, przed czasem, skupiono bony za 2,25 mld zł. Zdaniem analityków, interwencja rządu miała na celu poza zmniejszeniem długu m.in. umocnienie złotego przed końcem roku.
Po przetargu z 19 grudnia, kiedy ministerstwo finansów odkupiło za prawie 2,25 mld zł część bonów skarbowych, których termin wykupu przypadał na pierwszą połowę 2012 roku, zapowiadano, że do końca roku może odbyć się jeszcze jeden przetarg.
We wtorek ministerstwo również zaoferowało wcześniejszy skup obligacji wygasających w lutym i marcu. Udało się skupić papiery za prawie 2,5 mld zł.
Przedsylwestrowa gorączka
Według resortu transakcja z 19 grudnia pozwoliła obniżyć relację długu publicznego względem PKB o 0,15 proc. Resort tłumaczy, że tego typu aukcje są standardową procedurą zarządzania płynnością budżetu państwa, prowadzoną przez resort finansów co roku. Ministerstwu bardziej opłaca się odkupić papiery niż trzymać wolne środki na lokatach.
Analitycy zwracają uwagę, że poza chęcią nominalnego obniżenia wartości długu, resort "gra" w ten sposób na umocnienie złotego. Jego kondycja jest ważna zwłaszcza na koniec roku, ponieważ obliczanie średniorocznego długu publicznego wyrażonego w euro odbywa się po kursie z 31 grudnia. Im mocniejszy złoty, tym bardziej dług oddali się od 55 proc. PKB - czyli drugiego progu ostrożnościowego zapisanego konstytucji, od którego jesteśmy niebezpiecznie blisko. Po jego przekroczeniu trzeba byłoby ostrzej zacisnąć pasa - m.in. obniżać wydatki i podnosić podatki. Na szczęście dla rządu sytuacja złotego wygląda coraz lepiej. W połowie grudnia za euro trzeba było płacić już prawie 4,60 zł, a cztery dni przed końcem roku - 4,40 zł.
Poniedziałkowa aukcja odkupu bonów była już piątą w tym roku. W zeszłym roku resort finansów przeprowadził także cztery tego typu aukcje, w tym dwie w grudniu 2010 r. MF odkupiło wtedy bony za 5,9 mld zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu