Rada Ministrów zajmie się we wtorek projektem budżetu na 2012 rok. Zgodnie z konstytucją, do końca września projekt budżetu musi trafić do Sejmu. Deficyt ma wynieść 35 mld złotych. Główne założenia rząd Tuska przyjął w maju.
Dochody w przyszłorocznym budżecie określono na poziomie 292 mld 813,0 mln zł, a wydatki - 327 mld 813,0 mln zł. Deficyt budżetu środków europejskich ustalono na kwotę 4 mld 533,9 mln zł.
Wzrost PKB w 2012 roku ma wynieść 4,0 proc., zaś inflacja średnioroczna 2,8 proc. Prognozowany wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych, emerytów i rencistów wynosi 3,1 proc.
Nie będzie podwyżek w "budżetówce"
W projekcie budżetu nadal zakłada się, że w przyszłym roku w państwowej sferze budżetowej nie będzie wzrostu wynagrodzeń. Prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wynosi 3 tys. 624 zł. W projekcie skierowanym przez MF na posiedzeniu rządu podniesiono prognozę dochodów z dywidend do 4 mld 153 mln zł z 2 mld 153 mln zł zapisanych w projekcie przyjętym wstępnie w maju.
Przychody z prywatyzacji pozostały na niezmienionym poziomie i mają wynieść w 2012 roku 10 mld zł wobec 15 mld zł planowanych na ten rok.
Zgodnie z projektem upoważnia się ministra finansów do dokonywania transakcji finansowych na instrumentach pochodnych, czyli zmieniających strukturę przepływów finansowych stanowiących dochody i wydatki budżetu państwa, z których uzyskane środki finansowe pomniejszą wydatki.
W środę minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że maksymalny deficyt zapisany w projekcie nie zmieni się. Dodał, że nieco wyższy niż prognozowano będzie poziom długu publicznego do PKB. - Jeśli chodzi o relację długu do PKB na przyszły rok, to ona będzie "leciutko" wyższa, niż przewidywaliśmy. Wynika to z osłabienia złotego i to uwzględnimy. Innych znaczących różnic, zresztą ta różnica też nie będzie znacząca, w projekcie budżetu nie będzie - zaznaczył minister finansów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu