Warunki przesyłu ropy naftowej przez polski system rurociągów, wynegocjowane wiele lat temu, nie podobały się poprzedniemu rządowi - czytamy w "Parkiecie". Dlatego właśnie ministerstwo gospodarki planowało znowelizowanie ustawy o zapasach obowiązkowych. Nowy rząd chce szybki sprawdzić, jak działają operatorzy.
Zarząd Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" uważa, ze warunku przesyłu ropy naftowej przez polski odcinek rurociągu "Przyjaźń" powinny być zmienione. Ich zdaniem, niedobre jest to, że ropę wpierw zaczyna się tłoczyć do systemu, a dopiero potem załatwiać formalności związane z transportem. - Dokumenty trafiają do nas 12 godzin po rozpoczęciu tłoczenia - mówi Artur Zawartko, prezes PERN-u i przypomina sytuację sprzed kilku miesięcy, kiedy to 100 tys. ton ropy miało trafić jako zapasy obowiązkowe do firmy J&S Energy, ale okazało się, że musiała zalegać w rurach, bo odbiorca nie miał jej gdzie zgromadzić.
Kiedy okazało się, ze PERN nie będzie negocjował umów ze swoim rosyjskim odpowiednikiem - Transnieftem, rząd Prawa i Sprawiedliwości przygotował nowelizację ustawy o zapasach, tak aby do polskiego odcinka rurociągu nadzorowanego przez PERN trafiał tylko ropa z ściśle określonym przeznaczeniem. Teraz posłowie PiS mają zaproponować analogiczną nowelizację.
Nieufność, czy ostrożność?
Za takiego rodzaju rozwiązaniem opowiada się zarząd PERN-u. Według Artura Zawartki, takie prawo byłoby dodatkowym argumentem w negocjacjach z Transnieftem. Poza tym, zdaniem prezesa, obecny stan rzeczy jest niekorzystny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, ponieważ może zablokować dostawy do płockiego koncernu. - Choć to teoretyczna sytuacja, zakładająca ewidentnie złą wolę partnera - mówi prezes PERN. Orlen twierdzi jednak, że dostawy nie są zagrożone, bo póki w rurociągu jest jakikolwiek surowiec, to spółka może z niego korzystać.
Politycy Platformy i PSL nie wiedzą, czy jest to realny problem i jak ewentualnie go rozwiązać. - Konieczny jest pilny przegląd funkcjonowania operatorów energetycznych zajmujących się przesyłem energii elektrycznej, jak np. ropy naftowej - mówi poseł PO Andrzej Czerwiński, zastępca przewodniczącego Komisji Gospodarki.
Źródło: Parkiet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24