Wprawdzie nie nazywa się go podatkiem, lecz "opłatą", ale wychodzi na jedno - kierowcy dostaną po kieszeniach. Od 2012 roku rząd chce wprowadzić opłatę celową, z której pieniądze pokryją wydatki związane z wykupem obowiązkowych rezerw paliwowych - głównie od Orlenu i Lotosu.
Okres wykupywania rezerw paliwowych ma trwać 10 lat i będzie kosztować budżet nawet 700 milionów złotych rocznie.
Dlatego zapłacą kierowcy. Nowa opłata podniesie ceny paliw o kilka groszy na litrze - ocenia Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
- Przewidywana jest opłata celowa na zasadzie podobnej, jak opłata paliwowa. Czyli będzie to kilka groszy doliczane do każdego litra paliwa, a więc ostatecznie zapłacą za to kierowcy - powiedział w TVN CNBC Biznes Romaniuk.
- Planowane jest wprowadzenie tej nowej ustawy od 1 stycznia 2012 roku - dodał.
Do wykupu zapasów paliw powołana ma być specjalna rządowa agencja. Przejmie ona zapasy firm i będzie odpowiedzialna za utrzymywanie ich na odpowiednim poziomie. Za to importerzy i producenci paliw będą jej płacić. Prawdopodobnie więc koszty te przerzucą na kierowców.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu