Fiskus znów chce sięgnąć do naszych portfeli. Rząd zamierza wprowadzić dodatkową składkę - na finansowana pomocy dla takich osób, które wymagają stałej opieki. Odprowadzaliby ją wszyscy podlegający ubezpieczeniu zdrowotnemu, łącznie z rolnikami - donosi "Rzeczpospolita".
– Ostateczna wysokość nowej składki to oczywiście będzie decyzja polityczna – mówi "Rz" Mieczysław Augustyn, senator PO. Przewodniczy on specjalnemu zespołowi, który składa się z przedstawicieli resortów pracy, zdrowia, parlamentarzystów i ekspertów. Jego celem jest przygotowanie projektu ustawy o opiece długoterminowej i ryzyku niesamodzielności.
Według Banku Światowego na taką opiekę wydaje się w Polsce około 5 mld zł rocznie. Zapewnienie właściwych jej standardów wymaga podwojenia tej sumy, a do 2030 r. – 3,5-krotnego wzrostu - pisze gazeta.
Zmaleją zarobki
Zespół proponuje, by te wydatki zostały sfinansowane dzięki wprowadzeniu dodatkowego ubezpieczenia społecznego – składka miałaby się wahać między 1 a 1,5 procent dochodu. Płaciliby ją wszyscy podlegający ubezpieczeniu zdrowotnemu (pracownicy, przedsiębiorcy, emeryci), ale także rolnicy. Składka w całości byłaby finansowana z dochodu ubezpieczonego. Zmniejszałaby więc jego zarobki.
Przy przeciętnym wynagrodzeniu brutto około 3,1 tys. zł płacilibyśmy więc po 31 – 47 zł miesięcznie - wylicza "Rz". Z wpływów, a można je szacować na maksymalnie 6 – 8 mld zł rocznie, byłby utworzony odrębny fundusz, którym gospodarowałby NFZ.
– W Niemczech zgodzono się, aby składka stanowiła równowartość jednego dnia pracy. Ważne, aby to ubezpieczenie miało charakter opiekuńczy, a nie medyczny, bo świadczenia medyczne z natury są droższe – mówi Mieczysław Augustyn.
Zepchnąć na innych
Dziś środki na pomoc dla chorych przewlekle pochodzą z budżetu państwa, od samorządów, NFZ, ZUS. Mankamentem systemu jest przepychanie kosztów. Rodzina lokuje wymagającego opieki w domu pomocy społecznej, a gminy kierują go stamtąd do zakładu opiekuńczo-leczniczego. Pomysłodawcy nowej opłaty uważają, że te nieprawidłowości są efektem braku pieniędzy.
– W Polsce mamy ponad milion osób z orzeczeniem lekarskim o niezdolności do samodzielnej egzystencji. Wysokość dodatku pielęgnacyjnego wynosi 173,10 zł, niezależnie od stanu zdrowia. Łóżek w zakładach opiekuńczych i pielęgnacyjnych jest 22,4 tys. W zeszłym roku zakłady te objęły opieką ponad 60 tys. osób – mówi prof. Anna Wilmowska-Pietruszyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Orzecznictwa Lekarskiego.
Poczekać na koniec kryzysu
Przymiarki do nowej składki źle oceniają jednak przedsiębiorcy. – Debata na temat podwyższania kosztów pracy w czasie kryzysu nie jest dobrym pomysłem – tłumaczy "Rz" Małgorzata Rusewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24