Rosyjskie firmy, objęte sankcjami USA w związku z rolą Rosji na Ukrainie, twierdzą, że środki te nie mają wpływu na ich działalność i zaszkodzą interesom strony amerykańskiej. Rosyjski bank centralny oświadczył, że sankcje będą mieć raczej odległy wpływ.
Jak poinformowano, bank centralny dysponuje wystarczającymi instrumentami, aby sprostać krótkoterminowym trudnościom. "Główne konsekwencje odnoszą się do długoterminowych pożyczek lub refinansowania, czyli skutki te mają w znacznej mierze odległą naturę" - głosi oświadczenie. Nie sprecyzowano żadnego harmonogramu.
Kto najbardziej ucierpi?
Mające siedzibę w Moskwie Stowarzyszenie Europejskiego Biznesu (Association of European Businesses) ostrzegło, że nałożone przez USA sankcje uderzą we wzrost gospodarczy, "nie tylko w Rosji". "Te sankcje bardziej koncentrują się na partnerach europejskich przedsiębiorców niż partnerach firm amerykańskich" - czytamy w oświadczeniu tego lobby.
Prezes koncernu naftowego Rosnieft Igor Sieczyn oświadczył w czwartek, że sankcje są nielegalne. Ocenił, że obiektem amerykańskich sankcji, nałożonych w odpowiedzi na - jak podkreślił - suwerenną politykę Rosji jest raczej rosyjskie państwo niż sam Rosnieft.
- Decyzja o umieszczeniu Rosnieftu na liście sankcji jest nieuzasadniona, subiektywna i bezprawna, ponieważ koncern nie odgrywa żadnej roli w kryzysie ukraińskim - powiedział dziennikarzom Sieczyn, który jest w delegacji towarzyszącej prezydentowi Władimirowi Putinowi w podróży do Brazylii.
Efekt bumerangu?
Szef Rosnieftu dodał, że sankcje odbiją się na interesach udziałowców w amerykańskich firmach i bankach pracujących z Rosnieftem. Nie będą miały jednak wpływu na wspólne projekty realizowane obecnie przez Rosnieft z Exxon Mobil w Rosji - przekonywał Sieczyn.
Z kolei firma Nowatek, największy niepaństwowy producent gazu w Rosji, zapewniła, że jej kluczowe projekty będą realizowane mimo amerykańskich sankcji. Jak poinformowano, podjęte przez administrację prezydenta Baracka Obamy środki "nie zaszkodzą produkcji ani działalności handlowej firmy". Firma dodała, że podejmie "niezbędne kroki", aby finansować projekty w dziedzinie gazu skroplonego (LNG) realizowane wspólnie z partnerami międzynarodowymi.
Wchodząca w skład koncernu Rostech firma zbrojeniowa Kałasznikow oceniła, że sankcje są sprzeczne z interesami amerykańskich odbiorców. - Trzeba zauważyć, że produkcja Kałasznikowa cieszy się w USA dużym popytem, zamówienia na produkcję broni dla obywateli trzykrotnie przekraczają roczne dostawy - powiedział przedstawiciel rosyjskiego koncernu cytowany przez agencję ITAR-TASS.
Także bank Gazpromu, który również trafił na amerykańską listę, oświadczył, że stabilność jego operacji i finansów nie zostały w żaden sposób zakłócone.
Nowe sankcje
W reakcji na rolę Rosji w konflikcie na Ukrainie Waszyngton zaostrzył w środę sankcje ekonomiczne wobec Moskwy, obejmujące koncern Rosnieft i własny bank Gazpromu, jak też inne duże banki oraz firmy energetyczne i zbrojeniowe. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, administracja prezydenta Obamy nie zdecydowała się jednak na wprowadzenia sankcji, które uderzyłyby w całą rosyjską gospodarkę.
W tym samym czasie przywódcy Unii Europejskiej zdecydowali na szczycie w Brukseli o rozszerzeniu sankcji wobec Rosji w związku z kryzysem na Ukrainie.
Autor: ToL//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu