Już tylko "jedna cyfra" dzieli nas od finalizacji umowy na dostawy gazu do Chin przez 30 lat - poinformował Gazprom. Oczekuje się, że "kropkę nad i" postawi podczas przyszłotygodniowej wizyty w Pekinie prezydent Władimir Putin.
Rozmowy Rosji z Chinami ws. dostarczenia tam rocznie 38 mld metrów sześciennych gazu trwały lata. Sprawa była wielokrotnie przekładana ze względu na rozbieżności cenowe.
Zmiana kierunku
Jednak w czasach napiętej sytuacji z Zachodem Moskwa coraz chętniej zwraca się ku azjatyckim rynkom. W ubiegłym tygodniu koncern China National Petroleum Corporation (CNPC) poinformował, że Gazprom wypracował porozumienie ws. podpisania umowy na dostawy w trakcie wizyty Putina. Konieczne są jednak jeszcze rozmowy dotyczące ceny. Szef Gazpromu Aleksiej Miller potwierdził w rozmowie z telewizją Rossija 24, że rozmowy są w końcowej fazie i skupiają się wokół ceny. - Wystarczy tylko umieścić jedną cyfrę i 30-letni kontrakt na dostawę gazu z Syberii Wschodniej do Chin zostanie podpisany - podkreślił. Około 80 proc. dochodów Gazpromu pochodzi ze sprzedaży gazu do Europy. Miller zaznaczył, że umowa zostanie podpisana na warunkach korzystnych dla obu stron.
Wiele lat
W 2013 roku Rosja i Chiny porozumiały się w sprawie zawarcia 30-letniego kontraktu na dostawę do 38 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Kontrakt miał być podpisany do końca zeszłego roku. W styczniu jako datę złożenia podpisów pod kontraktem prezes Gazpromu podawał luty 2014 roku. Jeszcze w 2009 roku Gazprom i koncern CNPC podpisały ramową umowę o dostawach prawie 70 mld metrów sześciennych gazu rocznie do Chin przez 30 lat. Jednak żaden kontrakt nie został podpisany do tej pory z powodu rozbieżności co do ceny surowca. Rosja chce połączyć ceny gazu dla Chin z cenami ropy, podobnie jak czyni to wobec importerów europejskich; Pekin twierdzi, że ceny te są wygórowane. Dotychczas CNPC gotów był płacić nie więcej niż 250 dolarów za 1000 metrów sześciennych paliwa, natomiast Gazprom żądał cen porównywalnych do tych, jakie uzyskuje w Europie.
Autor: mn//bgr/kwoj / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom