Ukraiński minister energetyki Jurij Prodan poinformował w poniedziałek, że Rosja zawiesiła dostawy węgla na Ukrainę. To cios dla ukraińskich dostawców energii, którzy mają problemy z zapewnieniem transportów surowca do elektrowni, w związku z konfliktem na przemysłowym wschodzie kraju.
12 listopada Prodan powiedział, że Ukraina będzie musiała polegać na dostawach węgla z Rosji, aby przetrwać zimę. Wojna na wschodzie kraju doprowadziła do przerwania dostaw do elektrociepłowni, które dostarczają około 40 procent energii elektrycznej w kraju.
Jak podkreślił rzecznik ministerstwa energetyki w Kijowie, cytując Prodana, "według informacji otrzymanych od dostawców energii DTEK i Centrenergo, transport węgla z Rosji został zawieszony".
Duże kłopoty
DTEK, największa na Ukrainie prywatna firma energetyczna, podała, że wstrzymanie dostaw było nieoczekiwane.
"Spółka nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia o opóźnieniach w dostawach. Staramy się zbadać przyczyny obecnej sytuacji" - zaznaczyła firma. Reuters przypomina, że DTEK, należąca do imperium ukraińskiego potentata Rinata Achmetowa, do sierpnia tego roku sprowadziła z Rosji łącznie 1,3 mln ton węgla.
Co ważne, Ukraina musi miesięcznie importować ok. 1 mln ton węgla. Aby zaspokoić swoje potrzeby energetyczne kraj podpisał z Południową Afryką umowę na dostawy surowca, jednak na początku miesiąca strona afrykańska przerwała transporty, powołując się na obawy o niestabilność polityczną.
Autor: mnkwoj / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock