2015 r. będzie straconym czasem w kontekście budowy nowoczesnej gospodarki, szybkiego tempa jej rozwoju i poprawy poziomu życia w kraju – wynika z zaprezentowanej przez ekspertów Solidarności analizy rynku pracy i projektu budżetu na przyszły rok.
Zdaniem ekspertów związku, którzy oceniali rynek pracy w minionych czterech latach i analizowali go w kontekście projektu przyszłorocznego budżetu państwa, rząd proponuje jedynie „zwiększenie fiskalizmu, ograniczenie przedsiębiorczości i tym samym innowacyjności oraz popytu na nowe miejsca pracy”. „Dalej realizuje strategię taniej siły roboczej, która jest ryzykowna i nie gwarantuje osiągnięcia satysfakcjonującego poziomu rozwoju gospodarczego” – uważają.
Niska płaca
Ekspert prof. Sławomir Jankiewicz z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu podkreślił, że poważnym problemem jest dziś niska płaca minimalna. - Ona rośnie w kontekście wzrostu inflacji. (…) Płaca minimalna dotyczy jednak osób uboższych, a inflacja liczona jest dla uśrednionego koszyka dóbr i nijak się ma do uposażenia ludzi żyjących na skraju biedy. (…) Należy zmienić koszyk dóbr, na podstawie którego naliczana jest płaca minimalna i odnieść go do najniżej zarabiających – powiedział.
Jego zdaniem brakuje też działań reformujących system podatkowy, który obecnie preferuje osoby samotne i dobrze zarabiające. - Są one relatywnie niżej opodatkowane od ludzi o niskich dochodach i posiadające dzieci – uważają.
Innym problemem rzutującym na rynek pracy jest brak inwestycji rozwojowych w Polsce. - Nie tworzymy w gospodarce rozwiązań przyszłościowych, innowacyjnych, które będą kołem zamachowym dalszego zatrudnienia – podkreślił prof. Jankiewicz.
Niż demograficzny i emigracja
Zdaniem ekspertów przed Polską stoi konieczność zmniejszenia skali emigracji zarobkowej oraz zwiększenia aktywności zawodowej społeczeństwa. Jeżeli w kraju nie nastąpi zmiana obecnych trendów, to wkrótce barierą w rozwoju może się stać brak rąk do pracy. - Niż demograficzny i starzenie społeczeństwa spotęgowane przez emigrację i brak polityki imigracyjnej spowodują, że czynnik ludzki ograniczy znacznie tempo wzrostu PKB – uważają. Eksperci wspomnieli także o ukrytym bezrobociu w rolnictwie. Według ich szacunków ok. 1 mln osób nie pracuje, lecz utrzymuje z dotacji UE. - Ci ludzie będą musieli wejść na rynek, prawdopodobnie już w następnej perspektywie finansowej UE do 2020 r., bo dotacje ulegną zmianie – przestrzegł prof. Jankiewicz. Zwrócił on uwagę, że jednym z głównych problemów rynku pracy w Polsce jest epatowanie stopą bezrobocia. - Nie zwracamy uwagi na wysoki odsetek osób, które pozostają długo poza rynkiem pracy i nie wchodzą do obliczenia stopy bezrobocia. Polska ma niski wskaźnik aktywności zawodowej społeczeństwa. Jeśli chcemy odnieść sukces gospodarczy, to więcej osób musi pracować – mówił prof. Jankiewicz.
Nowy, lepszy dialog
Związkowcy uważają, że do poprawy sytuacji przyczynić się może jedynie merytoryczna dyskusja rządu, związków zawodowych i organizacji pracodawców. Członek władz „S” Henryk Nakonieczny zaznaczył jednak, że dotychczasowa formuła dialogu w komisji trójstronnej nie dawała szansy stronie społecznej na udział w rozwiązywaniu problemów. „S” chce, by się to zmieniło. Jak dodał Nakonieczny powstał już zespół ekspertów, który przygotowuje projekty ustaw wprowadzających nową formułę dialogu. - Będą gotowe do końca roku. Jest szansa, że wówczas dialog ograniczający się obecnie do informowania i konsultacji ze stroną społeczną przerodzi się w debatę opartą na partycypacji – powiedział.
Autor: rf / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikimedia.org/Peter Bennets