Największe światowe indeksy giełdowe nurkują co raz głębiej, a analitycy już nawet nie próbują prognozować jak nisko może sięgać bessa. Recesja staje się co raz bardziej realna - pytanie tylko na ile państw skapnie, zalewając Stany Zjednoczone.
Chwilowy optymizm, wywołany deklaracjami o miliardowych pakietach ratunkowych dla instytucji finansowych, dość szybko ustąpił miejsca widmu recesji. Recesji, o której mówiło się już od jakiegoś czasu, ale jeszcze nie tak głośno, jak teraz.
Pesymiści dostali właśnie kolejny argument: gorsze od oczekiwanych dane o sprzedaży detalicznej oraz produkcji w USA.
Równia pochyła
Dotychczas giełdy emocjonowały się kryzysem instytucji finansowych. Te dane pokazują jednak, że teraz kryzys napiera na "realną gospodarkę".
Tę, która najpierw dała, a teraz wyrywa pieniądze małym i wielkim firmom, rosyjskim oligarchom, naszym rodzimym rekinom giełdowym i emerytom, oszczędzającym w Otwartych Funduszach Emerytalnych.
Obawy przed gospodarczym spowolnieniem wyraxnie widać również na rynkach surowców. Ceny miedzi, zachowują się jak dzieci na zjeżdżalni. Coraz tańsza jest również ropa naftowa. Kontrakty terminowe na ten surowiec są teraz najniżej od ponad roku.
- Stopniowo napływające dane wyglądają naprawdę niedobrze i wskazują, że przed nami jest głębokie spowolnienie. Rynki oczekują kolejnych złych informacji i wszystko wskazuje, że w kolejnym miesiącu będziemy widzieli następne spadki – ostrzega Dirk Mueller z Trader With MWB.
Zwalniają wszyscy
Znaczne spowolnienie gospodarcze oficjalnie przewiduje już rząd niemiecki. Gospodarka tego kraju w ma w przyszłym roku wzrosnąć jedynie 0,2 procent. Islandia, jeden z najbogatszych krajów Europy, znalazła się na skraju bankuctwa i teraz negocjując z Rosją pożyczkę, walczy z kryzysem. Dania, dotychczas dumna z tego, że nie zastąpiła narodowej waluty przez euro, teraz zapowiada referendum w sprawie wprowadzenia tej unijnej, uznając ją za bezpieczniejszą.
Świat z niepokojem patrzy głównie na Stany Zjednoczone. Obawy o ich recesje wzmagają kolejne wypowiedzi szefa Amerykańskiej Rezerwy Federalnej:
- Stabilizacja rynków finansowych to najważniejszy, pierwszy krok. Lecz nawet jeśli uda się to osiągnąć, ożywienie gospodarcze na szerszą skalę nie nastąpi natychmiast. Aktywność ekonomiczna zaczęła bowiem spowalniać jeszcze przed ostatnim nasileniem kryzysu – stwierdza jednak szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke.
Kartki z kalendarza
Przedstawiciele grupy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji (G8) oświadczyli w środę, że są zjednoczeni, by stanąć w obliczu kryzysu finansowego i po spotkaniu w Białym Domu solidarnie zapowiedzieli przygotowanie radykalnego "kalendarza reform".
Pytanie tylko, na który rok okaże się to kalendarz....
Źródło: tvn24.pl, TVN CNBC Biznes