Igor Sieczin, prezes państwowego Rosnieftu i zaufany Putina, chce zmiany podatku od wydobycia ropy. Przed Kremlem trudny wybór: zmniejszenie wpływów do budżetu albo brak inwestycji – pisze Wysokie Napięcie. W obliczu unijnych sankcji obejmujących także technologie wydobywcze i widma wojny ekonomicznej, wybór może okazać się decydujący dla rosyjskiej gospodarki.
Sieczin, do niedawna wicepremier, a obecnie prezes państwowego giganta naftowego Rosnieftu i jeden z kluczowych doradców prezydenta Rosji Władimira Putina, poparł propozycje zmiany sposobu opodatkowania wydobycia ropy – wynika z informacji agencji Reutersa, której przedstawiciele Rosnieftu nie chcieli skomentować.
Portal tłumaczy, że zmiana miałaby polegać na opodatkowaniu dochodów spółek, zamiast wprowadzonego w 2002 roku (na początku prezydentury Putina) podatku od wydobycia surowców mineralnych. Ten jest naliczany w takiej samej wysokości dla każdej wydobytej w Rosji baryłki ropy. Przy obecnych cenach ropy (ok. 105 dol. amerykańskich za baryłkę) udział podatku od wydobycia wraz z cłem eksportowym przekracza 70 proc, w tym ok. 15 proc. ma podatek od wydobycia. Natomiast stawka podatku dochodowego wynosi w Rosji maksymalnie 20 proc. (zależy od regionu).
Dalej czytamy, że o zmianę od lat zabiegają koncerny wydobywcze. Obecny sposób naliczania daniny sprawia, że część złóż, trudniej dostępnych, w ogóle nie opłaca się eksploatować, nie mówiąc już o inwestycjach w zagospodarowanie nowych. Sieczin trzęsie rosyjskim sektorem energetycznym i ma spore szanse wpłynąć na zmianę sposobu
Wojna ekonomiczna
Jednak Ministerstwo Finansów obawia się spadku wpływów budżetowych. Konflikt rozstrzygnie tradycyjnie Władimir Putin – pisze Wysokie Napięcie. – Prezydent Rosji stoi przed trudnym wyborem. Z jednej strony zmiana opodatkowania (o ile nie zostanie zrównoważone przez wzrost innych podatków, co proponuje Ministerstwo Energetyki) w najbliższych latach zmniejszy wpływy budżetowe. A to w sytuacji konfliktu z Ukrainą i walki ekonomicznej z Unią Europejską, USA i państwami sojuszniczymi może być nieakceptowalne.
Z drugiej strony brak zmian doprowadzi w końcu do ograniczenia wydobycia, bo spółki wydobywcze nie będą inwestowały w nowe złoża. Nie bez znaczenia są także, ujawnione miesiąc temu, plany sprzedaży 19,5 proc. akcji Rosnieftu, należących do rządu. Zmiany podatkowe powinny podnieść cenę akcji spółki.
Autor: km / Źródło: Wysokie Napięcie
Źródło zdjęcia głównego: Rosnieft