Prezydent Rosji Władimir Putin poparł w poniedziałek propozycję rzecznika praw człowieka FR Ełły Pamfiłowej, by opracować procedurę wykreślania z rejestru "zagranicznych agentów" organizacji pozarządowych (NGO), które przestały być finansowane z zagranicy.
Poinformowały o tym rosyjskie media relacjonując spotkanie Pamfiłowej w rezydencji Putina w Nowo-Ogariowie koło Moskwy. Rzeczniczka praw człowieka zauważyła, że obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości nie wyklucza ze spisu zagranicznych agentów tych organizacji, które już nie otrzymują środków finansowych z zagranicy i zajmują się obroną praw człowieka. - Istniejący system nie pozwala wyjść z tego rejestru - powiedziała Pamfiłowa, która poinformowała o propozycjach opracowania procedury, która to umożliwi.
Szpiedzy w szeregach stowarzyszeń
Propozycjami mają się zająć obrońcy praw człowieka wraz z Ministerstwem Sprawiedliwości - powiedziała Ełła Pamfiłowa i poprosiła prezydenta o poparcie tej propozycji, na co ten odpowiedział pozytywnie. Zaznaczył też, że takie organizacje pozarządowe mogą zaskarżać decyzje w sądach. Uchwalona w 2012 roku przez parlament Rosji z inicjatywy Kremla ustawa o organizacjach otrzymujących środki finansowe z zagranicy, a uczestniczących w życiu politycznym FR, nakłada na te organizacje obowiązek wystąpienia do resortu sprawiedliwości o wpisanie do rejestru zagranicznych agentów. Sąd Konstytucyjny FR orzekł, że wszelkie próby dopatrywania się w określeniu "zagraniczny agent" negatywnego znaczenia sięgającego epoki ZSRR, są pozbawione podstaw prawno-konstytucyjnych. Niemniej Rosjanie, jak wynika z badań socjologicznych, wciąż kojarzą to określenie ze szpiegostwem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru