KRUS lepszy niż ZUS - twierdzą politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Bo, zdaniem ludowców, rolnicza kasa ubezpieczeń to znacznie mniejsze obciążenie dla budżetu niż ZUS. Do tej oceny chcą przekonać Polaków - donosi "Rzeczpospolita".
– W lutym rozpoczniemy akcję informacyjną – zapowiada w "Rzeczpospolitej" jeden z polityków PSL. Ludowcy planują organizację konferencji prasowych z udziałem ministra rolnictwa Marka Sawickiego i szefa KRUS Henryka Smolarza.
Patologiczny system KRUS-u
Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wzbudza ogromne kontrowersje. "Zwyczajni" płatnicy ZUS narzekają, że rolnicze przywileje - przede wszystkim bardzo niskie składki - są niesprawiedliwe, bo "wszyscy płacą na emerytury rolników".
Podobnego zdania jest prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers: – KRUS to system patologiczny, który działa na zwariowanych zasadach. 90 proc. świadczeń wypłacanych przez KRUS pochodzi z podatków, czyli składają się na nie wszyscy Polacy. W Niemczech żaden rolnik milioner nie ma składki fundowanej przez państwo, w Polsce – tak - przypomina ekonomista.
Robert Gwiazdowski, ekspert z Centrum im. Adama Smitha, a przy tym szef rady nadzorczej ZUS od 2006 do 2007 roku. uważa, że KRUS wcale nie jest taki straszny. - Tak naprawdę to wszyscy powinniśmy się zapisać do KRUS. ZUS jest droższy w utrzymaniu, system KRUS jest prostszy - ocenia Gwiazdowski.
KRUS lepszy niż ZUS (?)
Z podobnego założenia wychodzą ludowcy, którzy chcą "odczarować" rolnicze ubezpieczenia. – Balon dopłat do KRUS nie narasta, podczas gdy w ZUS ciągle rośnie – podkreśla minister rolnictwa Marek Sawicki. – System podobny do KRUS funkcjonuje w wielu krajach – dodaje z kolei Mieczysław Kasprzak, poseł PSL.
Jak wyliczył PSL, do ZUS trzeba było wpłacić w 1998 roku 9,1 proc. budżetu państwa, w tym roku – już 15 proc. Natomiast w przypadku KRUS w 1998 roku dopłata wynosiła 7,9 proc. budżetu, a w tym roku zmalała do 5,4 proc. Z danych ludowców wynika, że do jednego emeryta pobierającego świadczenia z ZUS państwo dopłaca 7 tys. zł rocznie, z KRUS 8,5 tys. zł, do emeryta służb mundurowych 31,3 tys. zł, prokuratora lub sędziego w stanie spoczynku – 103,4 tys. zł - wylicza "Rzeczpospolita".
Przeciw KRUS-om jest jednak koalicyjny partner PSL-u, PO. – Trzeba powiązać składki płacone przez rolników z ich dochodami – uważa Paweł Arndt z PO, szef Sejmowej Komisji Finansów. Kasprzak odpowiada: – Zrównajmy emerytury rolników z ZUS. Średnia emerytura w KRUS to 780 zł, w ZUS – 1483 zł - dodaje.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24