Byli ministrowie finansów odnieśli się do pomysłu obniżenia podatków, autorstwa Platformy Obywatelskiej. Nie wszyscy wierzą, że projekt ma minimalne choćby szanse na realizację, ale zgodnie twierdzą, że takie posunięcie byłoby dla podatnika korzystne, pisze "Puls Biznesu".
- Nie wiem, czemu miałaby służyć obniżka CIT z 19 do 10 proc, skoro od dawna wysokość tego podatku nie sprawia większego problemu przedsiębiorcom - dziwi się Jarosław Neneman, wiceminister finansów w rządach SLD i PiS. Dodaje, że z formalnego punktu widzenia obniżki, które proponuje PO są do przyjęcia. - Jednak wolałbym, aby podatki nie były elementem kampanii wyborczej - zaznacza Neneman.
Również obniżenie stawki CIT jest przedmiotem krytyki Mirosława Gronickiego, ministra finansów za rządów SLD. - Obniżka, jaką proponuje PO oznacza spadek wpływów z CIT o 5-6 mld złotych - wylicza. Czy w takich warunkach można zredukować deficyt do zera? - zastanawia się Gronicki. Jednocześnie obniżenie PIT były minister uważa za dobry pomysł, choć podejrzewa, że to raczej wyborczy chwyt niż rzeczywisty plan reformowania finansów, pisze "Puls Biznesu". - Choć dla podatnika pomysł jest dobry - podsumowuje ekonomista.
Więcej wiary wykazuje Stanisław Kluza, który szefował resortowi finansów już podczas rządów PiS. Jego zdaniem, obecny poziom rozwoju gospodarczego pozwala na realizajcę pomysłów PO. - Propozycje są zdecydowanie prowzrostowe dla gospodarki - uważa poprzednik Zyty Gilowskiej. Kluza wspomina, że podobne pomysły były formułowane zarówno przez PO jak i PiS przed poprzednimi wyborami. - Z nieznanych mi przyczyn zniknęły - mówi "Pulsowi Biznesu" Kluza.
Wszyscy cytowani przez dziennik ekonomiści są zwolennikami obniżenia deficytu budżetowego, ale to przecież nie dziwi. Jarosław Neneman twierdzi, że pod postulatem "wyzerowania" deficytu wnoszonym przez Platformę podpisuje się obiema rękoma. - Tylko jak zlikwidować deficyt budżetowy, jeśli budżet zostanie uszczuplony przez tak znaczną obniżkę podatków - zastanawia się.
We wczorajszym "Pulsie Biznesu" można było przeczytać o powyborczych planach podatkowych Platformy Obywatelskiej. Partia zapowiedziała, że jeśli obejmie rządy obniży podatek CIT do 10, a PIT do 15 proc, ustanawiając kwotę wolną od podatku na 3 tys. złotych na każdego podatnika i każde dziecko. PO chce także ustalić "kotwicę wydatków" i nie zwiększać ich rokrocznie o współczynnik większy od stopy inflacji. Partia Donalda Tuska zapowiedziała również, że w ciągu trzech lat zredukuje deficyt budżetowy do zera.
Źródło: "Puls Biznesu"