Do Sejmu wpłynął projekt budżetu na 2011 rok - poinformowała Kancelaria Izby. Marszałek Grzegorz Schetyna zapowiedział, że debata budżetowa odbędzie się w Sejmie w przyszły czwartek. - Będziemy pracować nad budżetem przez cały dzień - podkreślił Schetyna.
Rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2011 r. we wtorek. Dokument przygotowany przez resort finansów zakłada, że przyszłoroczny deficyt nie przekroczy 40,2 mld zł.
Zgodnie z projektem przyszłoroczne wydatki państwa mają wynieść 313 mld 500 mln 662 tys. zł, a dochody 273 mld 300 mln 662 tys. zł. Maksymalny deficyt określono na poziomie 40,2 mld zł. Dokument przewiduje, że dochody podatkowe państwa sięgną w przyszłym roku 242 mld 672 mln 10 tys. zł. Dochody z VAT mają wynieść 119,3 mld zł, z akcyzy 58,7 mld zł, z CIT - 24,8 mld zł, a PIT - 38 2 mld zł.
Tzw. dochody nieopodatkowane mają wynieść 28 mld 205 mln 638 tys. zł, z tego m.in. z dywidend ma wpłynąć 3 mld 590 mln 500 tys. zł. Inaczej niż w ub.r., wśród nieopodatkowanych dochodów budżetu rząd zaplanował także wypłatę z zysku NBP. Zgodnie z prognozą ma ona wynieść 1 mld 717 mln zł. Rząd planuje, że wpływy z prywatyzacji w przyszłym roku wyniosą 15 mld zł wobec 25 mld zł w 2010 r.
Na marzec 2011 r. zaplanowano wzrost emerytur i rent o 2,7 proc. Zamrożone mają być natomiast płace w budżetówce. Resort finansów prognozuje, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniesie w 2011 r. 3359 zł.
Projekt oparty jest na założeniu, że PKB wzrośnie 3,5 proc., średnioroczna inflacja prognozowana wyniesie 2,3 proc., a bezrobocie na koniec przyszłego roku - 9,9 proc.
Parlament ma cztery miesiące na prace nad budżetem. Konstytucja stanowi, że jeśli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu budżetu ustawa nie zostanie przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu