W Otwartych Funduszach Emerytalnych pozostanie mniej niż 20 procent oszczędzających - ocenia prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat. Zdaniem Zbigniewa Derdziuka pod koniec kwietnia liczba wybierających OFE przekroczy 50 tys. osób.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o funduszach emerytalnych z grudnia ub.r., od 1 kwietnia do 31 lipca br. ubezpieczeni mogą zdecydować, czy chcą, aby część ich składki emerytalnej trafiała do OFE, czy na indywidualne subkonto w ZUS.
Gdzie trafią składki?
Oznacza to, że w przypadku osoby, która zdecyduje się na odprowadzanie składki emerytalnej wyłącznie do ZUS, 12,22 proc. jej wynagrodzenia będzie zapisywane na koncie w I filarze, a 7,3 proc. na subkoncie w ZUS. Jeśli jednak zdecydujemy się na pozostanie w OFE, to 12,22 proc. naszego wynagrodzenia będzie trafiało do I filara (ZUS), 4,38 proc. na subkonto w ZUS, a 2,92 proc. do OFE.
Do 23 kwietnia do ZUS wpłynęło ok. 40 tys oświadczeń o dalszym przekazywaniu części składki emerytalnej do OFE. - To nie jest duża liczba, ale każdy ma prawo dokonania jeszcze swojego wyboru - powiedział Derdziuk.
- Średnio w dzień roboczy jest ok. 2 tys osób, które dokonują wyboru, myślę, że do końca miesiąca liczba ta dojdzie do 50 tys. - dodał.
Odkładamy sprawy na później
Jak zaznaczył 2,4 proc. złożonych wniosków to deklaracje nieważne. - Najczęściej składający deklaracje zapominają podpisać się na nich - tłumaczył.
Prezes ZUS spodziewa się, że większość osób, które zdecydują się na OFE, swoje oświadczenia złoży pod koniec tzw. okienka transferowego. - Polacy są takim narodem, który lubi odkładać pewne rzeczy na koniec. Zakładamy, że liczba oświadczeń będzie rosła, a największe nasilenie nastąpi w czerwcu i lipcu - dodał Derdziuk
Optymistyczne prognozy
Ministerstwo Finansów spodziewa się, że w ramach tegorocznego "okienka transferowego" około 20 proc. ubezpieczonych zdecyduje się pozostać w OFE. - Muszę przyznać, że jet to optymistyczna prognoza. 20 proc to 2 mln 800 tys. osób. To oznacza, że oświadczenia o pozostaniu w OFE musiałoby składać kilkanaście tysięcy osób dziennie - podkreśla prezes ZUS.
Autor: ToL/Klim / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Tomasz Gzell