- To jest apel o to, żeby nie wchodzić [do paktu fiskalnego - red.], żeby jakimiś ochłapami się nie zadowalać, nie udawać, że się coś załatwiło, bo wiadomo, że się nic nie załatwi - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński komentując unijny szczyt w Brukseli, na którym ma m.in. zostać ustalona treść tzw. paktu fiskalnego wzmacniającego w założeniach dyscyplinę budżetową w krajach strefy euro i chętnych spoza niej.
- Apelujemy do premiera, aby nie godził się na wejście Polski do paktu fiskalnego z dwóch względów. Po pierwsze w tym pakcie, który oznacza w istocie podział Unii Europejskiej, z całą pewnością nie będziemy mieli głosu decydującego, a zgoda na pozycję kraju, który nie ma takiego głosu, jest autodegradacją - mówił Jarosław Kaczyński. - Po drugie - dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości - wejście do tego paktu zakłada, że mamy w jakiejś przewidywalnej przyszłości dążyć do wejścia do strefy euro. A to w tej chwili z całą pewnością nie ma żadnego sensu ekonomicznego i nie widać takiej perspektywy, w której polska gospodarka skorzysta na tym, że wejdziemy do strefy euro.
Jak podkreślił, jeśli dziś Polska cieszy się z dobrych wyników, jeśli chodzi o wzrost PKB, to właśnie dzięki temu, że mamy złotówkę, a nie euro.
Skandale wg szefa PiS
Prezes PiS poruszał też dwie inne kwestie.
- Została jakoś załatwiona sprawa lekarzy, może będzie załatwiona sprawa aptekarzy - mówił odnosząc się do zamieszania wokół nowej ustawy refundacyjnej i protestów tych dwóch grup zawodowych. - A najważniejsi są pacjenci. Tymczasem dwie duże grupy, ludzie chorzy na astmę i cukrzycę, zostali uderzeni. W niektórych przypadkach jest 20-krotny wzrost cen lekarstw - mówił.
Jak podkreślił, cała sprawa z ustawą refundacyjną nie jest załatwiona, a sposób, w jaki rząd próbuje to zrobić, Kaczyński nazwał "arcynikczemną" - To jest łobuzerstwo - oszczędzanie na tych ludziach. Będziemy występowali z odpowiednimi inicjatywami. Nie ma tu żadnych usprawiedliwień - dodał.
Kaczyński poinformował też, że PiS wystąpi o Trybunał Stanu dla części członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, za, jak wyjaśnił, "uderzenie w podstawy polskiej demokracji". - Bo odmówienie koncesji dla TV Trwam jest skandalem - powiedział odnosząc się do decyzji KRRiT o nieprzyznaniu telewizji o. Tadeusza Rydzyka koncesji na nadawanie w multipleksie.
Źródło: tvn24