Sieć stacji benzynowych marki Orlen w Niemczech wkrótce stanie się przeszłością. Polski koncern nie wycofuje się jednak z niemieckiego rynku, a jedynie zmienia markę swoich stacji - donosi "Puls Biznesu".
To może prestiżowa porażka, ale też szansa na poprawę wyników. - Stopniowo likwidujemy brand Orlen. Obecnie działa w jego barwach 80 stacji. Chcemy, by do końca 2008 r. już cała sieć, licząca obecnie 510 placówek, funkcjonowała pod logo Star - mówi "Pulsowi Biznesu" William Kozik, dyrektor wykonawczy do spraw sprzedaży PKN Orlen.
Gazeta przypomina, że pod koniec 2002 r. Orlen przejął w Niemczech 494 stacje działające pod trzema brandami: BP, Aral i Star. W drugiej połowie 2003 r. koncern dokonał rebrandingu stacji i podzielił je na dwie sieci: premium (Orlen) i tanią markę Star. Koszt zmiany wizerunku wyniósł 21,2 mln euro (80 mln zł).
Orlen zdecydował się na ponowną zmianę barw i chce pozostać przy tańszych stacjach na wzór działającej w Polsce sieci Bliska. - Nie stać nas na prowadzenie sieci premium. Wymagało to kosztownych nakładów marketingowych i przynosiło straty. Natomiast realizowany niemal od dwóch lat program zmiany barw na Star już przynosi rezultaty. Sprzedaż paliw po rebrandingu z Orlenu na Star skacze w górę o 20-25 proc., a więc rebranding się opłaca - podkreśla na łamach "Pulsu Biznesu" Kozik.
Według danych firmy, koszt rebrandingu sieci z logo Orlen na Star wynosi 30 tys. euro na jedną stację. Łącznie nakłady wyniosą więc 3,8 mln euro.
Przez kilka pierwszych lat spółka Orlen Deutschland przynosiła straty. W 2006 r. przełamała złą passę i zanotowała 26 mln zł zysku. Drugi kwartał tego roku, choć na plusie, był jednak nieco gorszy od ubiegłorocznego.
Orlen zamierza walczyć o rynek niemiecki i zwiększyć udział z 3,5 do ponad 5 proc. - Strategia do 2012 r. zakłada powiększenie sieci o 250 stacji. Być może uda się tego dokonać szybciej - zapowiada William Kozik.
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl