Porozumieliśmy się z przyszłym inwestorem, konsorcjum Magna, w sprawie rezygnacji z podwyżek wynagrodzeń i premii na kwotę 265 mln euro rocznie - poinformowała we wtorek rada zakładowa Opla.
Pracownicy m.in. mieli zrezygnować z bożonarodzeniowych i urlopowych premii do 20011 roku, a także dopłat do zakładowej kasy emerytalnej.
W zamian za te ustępstwa, ułatwiające restrukturyzację spółki, pracownicy firmy mają otrzymać 10 proc. udziałów w tzw. Nowym Oplu oraz prawo głosu.
- Cięcia są bolesne dla nas wszystkich, ale jesteśmy gotowi ponieść odpowiedzialność - oświadczył cytowany przez dpa szef rady zakładowej Klaus Franz.
Porozumienie z pracownikami osiągnięto w dniu, gdy obecny właściciel Opla, amerykański General Motors, ma podjąć decyzję w sprawie planowanej sprzedaży większości udziałów w spółce nowym inwestorom: konsorcjum austriacko-kanadyjskiej Magnie oraz rosyjskiego Sbierbanku.
W Detroit zbiera się we wtorek rada dyrektorów GM. Podpisanie umowy o transakcji wielokrotnie przekładano, głównie ze względu na wątpliwości Komisji Europejskiej dotyczące obiecanej przez Niemcy pomocy publicznej dla Nowego Opla w wys. 4,5 mld euro. Pojawiły się wręcz doniesienia, iż GM może w ogóle zrezygnować z transakcji i samodzielnie restrukturyzować europejską część koncernu, wspierając się zadeklarowaną przez Niemcy pomocą.
Magna i Sbierbank chcą przejąć po 27,5 proc. udziałów w Oplu i siostrzanej spółce Vauxhall. 35 proc. ma zatrzymać GM. Plany restrukturyzacyjne inwestorów zakładają m.in. likwidację 10.500 miejsc pracy w europejskich zakładach spółki.
GM Europe ma w Polsce fabrykę aut Opla w Gliwicach oraz fabrykę silników w Tychach.
Źródło: PAP, DPA