Ponad sto milionów złotych kary chce nałożyć na Polskę Komisja Europejska - wynika z audytu, którego wnioski dotarły już do polskiego rządu z Brukseli - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Unia zarzuca nam nieprawidłowości przy wydawaniu wspólnotowych pieniędzy na informatyzację urzędów pracy. To pierwsza kara nałożona na Polskę przez Komisję Europejską.
Raport końcowy z audytu przeprowadzonego przez unijnych urzędników dostały już Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Wynika z niego, że Komisja chce nałożyć na Polskę dwie kary - mamy zwrócić prawie 50 mln zł, które wydaliśmy na informatyzację urzędów pracy oraz oddać Brukseli 5 proc. wartości umów z innego kontraktu w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (ok. 70 mln zł).
Komisja Europejska zarzuca Polsce nieprawidłowości głównie przy procedurach wyłaniania wykonawców przetargów. Chodzi głównie o uchybienia przy zlecaniu prac nad aplikacją Syriusz, która miała być dużą bazą danych o bezrobociu w Polsce. System tworzony był od 2003 roku.
Omijanie procedur
Jak pisze gazeta, urzędnicy z resortu pracy, którzy odpowiadali za tworzenie systemu mieli omijać procedury przetargowe. Wybrana do wykonania projektu firma Sygnity zbudowała aplikację w "zaledwie" siedem dni. Dodatkowo okazało się, że aplikacja nie działa. Ministerstwo Pracy nie komentuje sprawy, powołując się na klauzulę tajności.
Z kolei resort rozwoju regionalnego przyznaje, że zarzuty są poważne i teraz tylko negocjujemy wysokość kary.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24