Polska pozostaje jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w UE, w tym roku PKB powinno wzrosnąć o 3,3 proc., zgodnie z prognozą zawartą w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok - ocenił główny ekonomista resortu finansów Ludwik Kotecki.
Główny ekonomista Ministerstwa Finansów poinformował w komentarzu do danych GUS, że z obecnego kwartalnego profilu zmian PKB wynika, iż od II kwartału 2013 r. gospodarka polska utrzymuje się na ścieżce wyraźnie wyższego wzrostu (licząc kwartał do kwartału, po wyrównaniu sezonowym danych), rosnąc w tym okresie w średnim tempie 0,8 proc. (kw/kw, po wyrównaniu sezonowym), a w samym III kw. 2014 o 0,9 proc.
Ważny popyt
- Brak jest jeszcze szczegółowych danych dotyczących struktury wzrostu PKB, ale wydaje się, że głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego (w ujęciu rocznym) pozostał popyt krajowy, z większym niż w II kwartale wkładem ze strony eksportu netto (...). Polska pozostaje jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek UE (w ujęciu kw/kw po wyrównaniu sezonowym). W III kwartale - jeżeli do porównań przyjmiemy roczną dynamikę obliczoną na danych wyrównanych sezonowo – Polska osiągnęła najwyższe tempo wzrostu w UE - zaznaczył Kotecki. Według niego wyniki gospodarki polskiej za trzy kwartały br. wskazują, że w całym 2014 r. realny wzrost PKB będzie zgodny z prognozą zawartą w projekcie ustawy budżetowej na 2015 r. Rząd opracowując projekt założył, że gospodarka w tym roku wzrośnie o 3,3 proc.
Lepsze dane
Ku zaskoczeniu ekonomistów Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek w tzw. szybkim szacunku, że PKB w III kw. 2014 r. wzrósł o 3,3 proc. w ujęciu rocznym. Rynek spodziewał się, że gospodarka straciła impet i wzrost PKB wyhamował do 2,8 proc. Zgodnie z danymi urzędu statystycznego PKB wyrównany sezonowo w II kw. wzrósł o 0,9 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 3,4 proc. Jednocześnie GUS skorygował wcześniejsze wyniki za drugi kwartał br. - podał, że PKB w tym czasie zwiększył się o 3,5 proc. rdr, a nie jak wcześniej szacowano o 3,3 proc. Ekonomiści szukają przyczyn lepszych - niż sądzili - danych. Zaznaczają, że zarówno spowolnienie w strefie euro, jak i rosyjskie embargo nie wpłynęły znacząco na wynik polskiej gospodarki.
Autor: MSZ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock