Po godz. 11 premier Donald Tusk zaczął przedstawiać założenia gruntownej reformy finansów publicznych. Mamy już rządowy dokument zawierający jej szczegóły. - Plan polityczny rządu jest jasny i dziś będzie położony na stole: przygotowujemy worek ustaw i 5 minut po tym, jak mamy prezydenta przegłosowujemy je - przekonuje ekonomista Krzysztof Rybiński.
Rybiński, były wiceprezes NBP w rozmowie z TVN24 podkreślał, że reforma finansów publicznych jest niezwykle potrzebna. - Jeśli jej nie przeprowadzimy, będziemy za 10 lat małym, zadłużonym krajem starych ludzi - powiedział.
Zdaniem Rybińskiego trzeba przede wszystkim ograniczyć wydatki. - Jest za dużo złych wydatków. Np. 80 proc. środków z pomocy społecznej nie trafia do biednych - stwierdził. Jak dodał, należy również ograniczyć przywileje emerytalne różnych grup zawodowych i podnieść wiek emerytalny. - Od podwyżek podatków także nie uciekniemy, choć pewnie przed wyborami będą to podwyżki ukryte - zaznaczył.
- Myślę, że to się uda, bo koszty niezrobienia tego będą ogromne. Mamy przed sobą ostatnią złotą dekadę, w której możemy dogonić Niemców. Potem nasza demografia będzie już fatalna - podsumował.
Plan naprawy pastwowej kasy
Dziś na Politechnice Warszawskiej premier Donald Tusk przedstawi plan rozwoju i konsolidacji finansów publicznych w latach 2010-2011. Według zapowiedzi ministra finansów Jacka Rostowskiego plan ma sprawić, że dług publiczny Polski nie przekroczy poziomu 55 proc. PKB zarówno w roku 2010, jak i w latach 2011 r. i 2012 r. W programie - mówił minister - nie będzie przesądzona zmiana dotycząca sytemu emerytalnego w zakresie związanym z funkcjonowaniem OFE.
- Chcemy przedstawić propozycje dla wszystkich partnerów politycznych i społecznych, jak ograniczyć rosnące zadłużenie i jak zmniejszyć deficyt, aby Polska stała się najbardziej atrakcyjnym miejscem w Europie do inwestowania. Abyśmy powiedzieli Polakom: to jest prosta droga, prosta nie znaczy łatwa, aby w Polsce było coraz więcej dobrze płatnych miejsc pracy - zapowiedział w czwartek Tusk.
Program przewiduje ograniczenia wzrostu wydatków poprzez wprowadzenie od 2011 roku tzw. reguły wydatkowej. W pierwszym okresie, bardziej restrykcyjnym, który będzie trwał cztery lata, wzrost wydatków będzie bardzo niski. Pierwsza część planu, bardziej restrykcyjna, będzie trwać do momentu, kiedy osiągniemy relację deficytu sektora finansów publicznych do PKB na poziomie 3 proc. lub poniżej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24