Było huczne otwarcie i tryumfalne gesty Przemysława Gosiewskiego. Potem pojawiły się zarzuty o nierentowność i wniosek do prokuratury. Teraz okazuje się, że z peronu we Włoszczowie skorzystał już 10 tys. osób, a jego budowa zwróci się w ciągu 2 lat.
- Nakłady na budowę stacji kolejowej we Włoszczowie zwrócą się przy obecnym ruchu pasażerskim w ciągu najbliższych dwóch lat - oświadczył dziś prezes PKP Andrzej Wach. Dodał, też że jest to bardzo krótki okres zwrotu potwierdzający, że tego typu inwestycje mają wielki sens od strony biznesowej. Budowa stacji kosztowała 900 tys.
Do tej pory z połączeń kolejowych z osławionego peronu skorzystało już blisko 10 tys. pasażerów. Jak poinformowały PKP, miesięcznie było to średnio 1.100-1.200 osób.
Nowy peron we Włoszczowie powstał w połowie października ubiegłego roku. Inicjatorem jego budowy był wicepremier Przemysław Gosiewski, a w dowód uznania otrzymał nawet tytuł honorowego obywatela Włoszczowy.
Inwestycja ta nie zyskała jednak uznania w oczach posłów PO, którzy chcieli by sprawa budowy dworca zajęła się prokuratura.
Zatrzymanie pociągu na stacji kosztuje od 32 do 42 złotych. Za bilet z Włoszczowy do stolicy trzeba zapłacić prawie 40 złotych.
brg
Źródło: TVN24, PAP