- Mamy do czynienia z zapowiedzią kolejnej kapitulacji - tak PiS komentuje słowa Waldemara Pawlaka, który zapowiedział, że koncerny energetyczne z Rosji nie będą dyskryminowane na polskim rynku. Posłowie PiS na konferencji prasowej powoływali się na wypowiedź Pawlaka dla rosyjskiego "Kommiersanta" zamieszczoną przez portal tvn24.pl.
Antoni Macierewicz z PiS ocenił, że deklaracja Pawlaka jest wstępem do zaprzepaszczenia "niepodległościowej polityki energetycznej". - Taka polityka może zaszkodzić również państwom bałtyckim i kaukaskim, które razem z Polską starały się uniezależnić od dostaw energii z Rosji - powiedział Macierewicz.
Z kolei poseł Maks Kraczkowski powiedział, że w związku z tym, iż rząd PO nie robi nic, by podnieść bezpieczeństwo energetyczne kraju, PiS przygotowało nowelę do ustawy o bezpieczeństwie energetycznym. Jak mówią politycy PiS, ma ona uściślić zasady przesyłu i magazynowania ropy naftowej, także z sytuacjach kryzysowych. Kraczkowski dodał, że poprzednia ustawa te sprawy regulowała częściowo.
Brak dyskryminacji
Waldemar Pawlak pytany, czy rosyjskie koncerny zostaną dopuszczone do udziału w prywatyzacji polskich obiektów energetycznych powiedział "Kommiersantowi", że firmy te nie będą w Polsce dyskryminowane. "Rząd Polski przestrzega zasady pełnej otwartości w sprawach prywatyzacyjnych. (...) W tej dziedzinie postępujemy w pełnej zgodzie ze standardami przyjętymi w Unii Europejskiej - powiedział wicepremier.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24