Brytyjski system świadczeń dla pracujących dostępny dla imigrantów jest rodzajem "subsydiów ponoszonych przez podatnika na rzecz nisko opłacanych imigrantów z Unii Europejskiej i wymaga nowego uregulowania" – ocenił w raporcie z poniedziałku wpływowy think tank Open Europe.
Świadczenia socjalne dzielą się w Wielkiej Brytanii na zasiłki i zapomogi dla niepracujących (np. zapomoga dla bezrobotnych, mieszkaniowa, na dzieci) oraz pracujących (ulgi podatkowe dla nisko zarabiających, ulga podatkowa na dzieci, zapomoga rodzinna, zapomoga mieszkaniowa, prawo do bezpłatnego leczenia). Imigranci z krajów przyjętych do UE po 2004 r. pobierają mniej tych pierwszych (tylko 1,3 proc. ogółu wniosków), ale więcej tych drugich (7,7 proc.) stanowiąc 5,56 proc. ogółu siły roboczej (według stanu z marca 2013 r.). Jest to skutkiem tego, że większość imigrantów wykonuje gorzej płatne prace.
Nowe zasady
Open Europe proponuje, by wprowadzić nowe unijne reguły dające rządom możliwość ograniczenia dostępu do świadczeń pracowniczych na okres od jednego roku do pięciu lat. Dostęp do świadczeń pracowniczych ludzie ci mieliby dopiero po okresie kwalifikacyjnym. W raporcie wyliczono, że przychody imigranta z Polski bez rodziny na utrzymaniu, który w Polsce otrzymywał płacę minimalną (1750 zł na dzień 1 stycznia 2015 r. skalkulowane w oparciu o parytet siły nabywczej na 174,06 funta tygodniowo za 35-godzinny tydzień pracy) po przeniesieniu do W. Brytanii i podjęciu pracy opłacanej zgodnie z tutejszym ustawowym minimum płacowym (6,50 funta za godzinę) z uwzględnieniem świadczeń dla pracujących przyrastają o 154,6 proc., zaś z pominięciem świadczeń - o 72,4 proc. Imigrant, który w Polsce zarabiał średnią krajową w sektorze prywatnym (3900 zł - 387,90 funta) zarabiając w W. Brytanii ustawową stawkę minimalną zyskuje w obecnym systemie 15,5 proc., zaś w przypadku cofnięcia świadczeń pracowniczych traciłby 21,8 proc.
Imigranci z Polski
Jeszcze bardziej widoczne byłoby pozbawienie świadczeń pracowniczych polskiego imigranta z trzema osobami na utrzymaniu (żona i dwoje dzieci). Jeśli w Polsce zarabiał ustawowe minimum, to zarabiając ustawowe minimum w W. Brytanii poprawiłby przychody o 181,3 proc., ale jeśli w Polsce był opłacany według ogólnokrajowej średniej, to zarabiając ustawowe minimum brytyjskie byłby o 27,1 proc. na minusie. "Odebranie imigrantom subsydiów dla pracujących byłoby skutecznym sposobem ustosunkowania się do obaw opinii publicznej dotyczących swobodnego przepływu ludności w ramach UE" – zaznaczono w raporcie. Jego autorzy przyznają, że zmiana wymagałaby aprobaty innych przywódców europejskich, ale w odróżnieniu np. od sugerowanego wcześniej przez premiera Davida Camerona rocznego liczbowego limitu nowo wydawanych numerów ubezpieczenia socjalnego, nie wymagałaby zmian traktatowych.
Aktywni zawodowo
Z cytowanych w raporcie danych wynika, że w Wielkiej Brytanii 81 proc. ogółu imigrantów z ośmiu dawnych państw postkomunistycznych jest aktywnych na rynku pracy, w porównaniu z 75 proc. imigrantów z dawnej piętnastki UE. W przypadku rodowitych Brytyjczyków jest to 73,8 proc. i 66,5 proc. w odniesieniu do imigrantów spoza UE. Zarówno rządzący konserwatyści jak i opozycyjni laburzyści zgadzają się co do potrzeby ograniczenia dostępu imigrantów do świadczeń dla pracujących. W najbliższym czasie premier Cameron wygłosi przemówienie, w którym, jak się oczekuje, ustosunkuje się do tej kwestii.
Open Europe jest think-tankiem z biurami w Londynie i Brukseli, który promuje idee ekonomicznych i politycznych reform w UE.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu