Dwa lata po planowanym terminie oddania do użytku, Terminal 2 na warszawskim Okęciu wciąż niegotowy. Jeśli inwestycja nie zostanie ukończona przed 28 marca - czeka nas międzynarodowa kompromitacja. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiada jednak, że zdążymy.
Na antenie TVN CNBC Biznes, minister Grabarczyk potwierdził, że problemy związane z budową terminala zostały już niemal rozwiązane. Jego zdaniem teraz trzeba się tylko upewnić, że zostały dopełnione wszystkie procedury prawne tak, żeby już po oddaniu inwestycji do użytku - nie było z nim kłopotów.
- My oddając halę odlotów musimy mieć pewność, że te bardzo skomplikowane urządzenia będą objęte gwarancją - zaznaczał Grabarczyk.
Jeśli inwestycja nie ruszy na czas, będziemy jedynym krajem Unii, którego główne lotnisko nie jest przygotowane do obsługi ruchu wewnątrzwspólnotowego. Oznaczałoby to, że, obywatele UE ciągle musieliby stać u nas w kolejkach i legitymować się Straży Granicznej jak goście spoza Wspólnoty.
Niekończąca się opowieść W 2002 r. przetarg na budowę Terminala 2 wygrało konsorcjum Ferrovial Agroman-Budimex-Estudio Lamela. Kontrakt opiewał wówczas na blisko 200 mln dol. W lutym 2006 roku przedstawiciele PPL informowali posłów z sejmowej Komisji Infrastruktury, że do końca maja 2006 roku do użytku będzie oddana część Terminala 2, a cała inwestycja może być zakończona w połowie 2007 roku.
W sierpniu była już mowa o innych terminach: zapowiedziano oddanie hali przylotów w listopadzie 2006 roku. Tego terminu dotrzymano, ale hali odlotów i Pirsu Północnego nie doczekaliśmy się do dziś.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl