W tym lub w przyszłym tygodniu do laski marszałkowskiej powinien trafić rządowy projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) – poinformował w poniedziałek Sebastian Stępnicki z Departamentu Energii Odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki.
- Projekt ustawy o OZE został zaakceptowany przez Radę Ministrów w kwietniu br. Projekt nie będzie notyfikowany przez Komisję Europejską jako pomoc publiczna; (…) przyjmujemy, że nawet w tym tygodniu, może w przyszłym, znajdzie się w lasce marszałkowskiej - mówi Stępnicki. Celem projektu jest co najmniej 15-procentowy udział energii z OZE w końcowym zużyciu energii brutto w 2020 r. Projekt proponuje m.in. nowy system wsparcia dla OZE oparty o aukcje (od 2015 r.) oraz utrzymanie obecnego systemu wsparcia opartego na zielonych certyfikatach dla istniejących instalacji OZE (z możliwością przystąpienia do systemu aukcyjnego).
Nowy system aukcyjny
Stępnicki reprezentował resort gospodarki podczas X konferencji Polskiego Kongresu Energii Odnawialnej w Katowicach. Jak przypomniał, znaczna część przepisów o OZE od pewnego czasu już obowiązuje. Główną nowością projektu ustawy jest system aukcji. - Pozostałe przepisy są już wdrożone w życie – funkcjonują od września ub. roku poprzez nowelizację Prawa energetycznego. Projekt ustawy o OZE jest niejako ich kalką, kopią, aby trochę odchudzić Prawo energetyczne i wprowadzić nowe rozwiązania dla dużej energetyki, jak i pójść trochę dalej w kierunku energetyki prosumenckiej czy w kierunku certyfikacji instalatorów - mówi Stępnicki. Urzędnik zaznaczył, że poprzez wdrożenie w ub. roku przepisów wspierających szczególnie energetykę prosumencką (produkcja energii na własne potrzeby w mikroinstalacjach z oddawaniem nadwyżek do sieci) resort stara się rozwijać „kierunek obywatelski” w kształtowaniu postaw świadomości i aktywności wobec kwestii związanych z energią.
Energetyka prosumencka
- Kilka lat temu poprzez zmianę prawa możliwa stała się zmiana operatora energii. W tej chwili poprzez przepisy prosumenckie społeczeństwo nabiera aktywności energetycznej – czyli umiejętności własnych oszczędności i zarządzania swoją energią - zaznaczył Stępnicki. Jak dodał, intencją wprowadzenia tych przepisów było właśnie danie impulsu do wzmacniania świadomości w tym zakresie. Jak akcentują przedstawiciele resortu gospodarki, projekt ustawy o OZE promuje energetykę prosumencką. Nie będzie do tego potrzebna koncesja, wystarczy wpis do rejestru. Nadwyżkę energii będzie można odsprzedać do sieci za 80 proc. ceny rynkowej. Według wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego sektor OZE powinien być w Polsce maksymalnie rozproszony i prosumencki, korzystać z polskiej myśli technicznej i kreować nowe miejsca pracy, ale też powinien być maksymalnie rynkowy. - Wyciągnęliśmy wnioski z doświadczeń innych państw i staramy się, aby budżety czy portfele nie zostały tak obciążone, jak u sąsiadów - mówi Piechociński dziennikarzom po przyjęciu projektu ustawy o OZE przez rząd.
Autor: pp/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu