Dziś wchodzi w życie zakaz reklamowania Otwartych Funduszy Emerytalnych. Będzie on obowiązywał do 31 lipca 2014 roku. Za ewentualne złamanie tego zakazu funduszom grozi nawet trzy miliony złotych kary. Z kolei już teraz ZUS wysyła Polakom listy, w których przedstawia wyliczenia związane z zebranym kapitałem i przyszłymi emeryturami. Jak poprawnie odczytywać te liczby wyjaśniał Paweł Blajer w magazynie "Biznes dla ludzi".
Zgodnie z przepisami zamieszczanie reklam zawierających informacje o OFE lub informacje sugerujące, że reklama odnosi się do funduszy, będzie zakazane od najbliższej środy do 31 lipca 2014 roku. Od kwietnia do końca lipca Polacy będą decydować o tym czy zostają w OFE, czy też przenoszą się do ZUS. Kara za naruszenie zakazu wynosi od 1 mln do 3 mln złotych.
Już teraz ZUS wysyła do Polaków listy, w który informuje o obecnym stanie ich subkonta i ewentualnej wysokości świadczenia w przyszłości, tzw. symulacje.
O tym, jak rozszyfrować te listy wyjaśniał w magazynie Pawła Blajera "Biznes dla ludzi", Maciej Bitner główny ekonomista Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych. - List zawiera informacje tylko i wyłącznie o zebranych składkach emerytalnych, a nie chorobowych czy rentowych - wyjaśnił.
Lewiatan milknie
W związku z zakazem reklamowania OFE Konfederacja Lewiatan zapowiedziała zamknięcie serwisu zostajezofe.pl oraz usunięcie ze swojej strony internetowej komentarze na temat OFE. Organizacja wstrzyma także kampanię informacyjną „Zostaję z OFE”. Lewiatan poinformował ponadto, że jego przedstawiciele nie będą się wypowiadać na tematy związane z OFE.
Według prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Małgorzaty Rusewicz zakaz ten jest niekonstytucyjny. - Uniemożliwia on wypowiedzi ze strony towarzystw emerytalnych, na przykład dotyczące ostatnich stóp zwrotu OFE. Pod znakiem zapytania stawia to, czy w mediach w ogóle można się wypowiadać na temat OFE. Z punktu widzenia Izby uniemożliwia też realizację ich celów statutowych, informowanie o systemie emerytalnym, ze szczególnym uwzględnieniem drugiego filara - powiedziała.
Co dalej?
Za dwa tygodnie, czyli dokładnie 3 lutego, OFE będą musiały umorzyć i przekazać do ZUS-u 51,5 proc. swoich aktywów. Te środki rząd wykorzysta, aby poprawić finanse państwa. Wpłynie to na obniżenie zadłużenia i oddali ryzyko przekroczenia granicy 55 proc. długu publicznego w stosunku do PKB.
Cała ustawa o zmianach w OFE wejdzie w życie 1 lutego 2014 roku. Nowe przepisy przewidują, że fundusze nie będą mogły inwestować w obligacje skarbowe oraz w instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa. Wprowadzony zostanie minimalny poziom inwestycji OFE w akcje.
Ponadto przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.
Pod koniec grudnia prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o zmianach w systemie OFE i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. TK ma zbadać m.in. kwestię własności środków zgromadzonych w funduszach, zakaz inwestycji w obligacje czy nakaz inwestowania w akcje. Eksperci nie kryli rozczarowania decyzją prezydenta o kontroli następczej, a nie prewencyjnej - bez podpisywania ustawy.
Autor: msz/rf//klim/gry / Źródło: TVN24 BiS