Aby poprawić swój wizerunek w Szwecji, mająca zbudować Gazociąg Północny spółka Nord Stream przekupuje lokalne władze na Gotlandii - donosi internetowy portal informacyjny mentoronline.se.
Zdaniem portalu, Nord Stream obiecał samorządowym władzom szwedzkiej wyspy wsparcie ich projektów sumą 1,8 mln euro. W ciągu bieżącego roku podpisano niektóre z umów i część pieniędzy trafiła już do gminnych kas.
Większość środków ma być przeznaczona na modernizację małego portu w miejscowości Slite na wschodnim wybrzeżu wyspy. Port będzie służył budowniczym gazociągu, m.in. jako baza przeładunkowa i składowisko materiałów. Jednak pieniądze przeznaczono również dla miejscowego muzeum, by mogło prowadzić podwodne prace archeologiczne. Kolejną dofinansowaną instytucją ma być istniejąca w Visby (stolica wyspy) uczelnia. Jej pracownicy we współpracy z Niemcami z uniwersytetu w Rostoku mają zająć się ekologią Bałtyku.
Pieniądze dla oceniającego Akceptacja finansowej propozycji rosyjsko-niemiecko-holenderskiej spółki wywołała już protesty. Tym bardziej, że władze Gotlandii, obok której po dnie Bałtyku ma biec z Rosji do Niemiec gazociąg, są jedną ze szwedzkich instancji mających oceniać skutki budowy bałtyckiej rury. Dlatego władze wyspy winny być w pełni bezstronne.
Tymczasem, jak powiedział Stefan de Maecker z Partii Ochrony Środowiska-MP, przyjmując propozycję Nord Stream "utraciły one już wiarygodność" - Spółka ma prawo uważać, że kupiła ich zgodę na budowę gazociągu - dodał.
Również inni politycy nie pochwalają tej decyzji. Jeden z posłów do szwedzkiego parlamentu, Rolf Nilsson, oświadczył, że takie pieniądze płaci się, by wpłynąć na decydentów i na opinię publiczną. - Dla Nord Stream obiecana suma to zaledwie błąd buchalteryjny. Dla Gotlandii to ogromne pieniądze - podsumował.
Skorumpowany samorząd? Gotlandzka organizacja MP skierowała w tej sprawie skargę do sądu. We wniosku stwierdziła, że prawdopodobnie dopuszczono się złamania prawa. Zawiadomiony przez jeszcze inne osoby wydział prokuratury do walki z korupcją odrzucił jednak, ze względów formalnych, wniosek o wdrożenie śledztwa. Szwedzkie prawo mówi bowiem o korumpowaniu pojedynczych osób, nie ma natomiast słowa o przekupywaniu całej władzy samorządowej.
Źródło: PAP, tvn24.pl