Rząd Rosji obniżył we wtorek prognozę wzrostu gospodarczego w tym roku do 0,5-1,1 proc. z wcześniejszych 2,5 proc., dodając, że w przypadku ostrych sankcji wzrost będzie jeszcze słabszy. Wiceminister gospodarki Andriej Klepacz nie wyklucza spadku popytu w Europie na gaz i ropę w związku z napięciem wokół Krymu i Ukrainy.
Klepacz powiedział również, że Ukraina najprawdopodobniej zmniejszy zakupy rosyjskiego gazu w tym roku do 20 mld metrów sześciennych, ponieważ ma kłopoty z płaceniem za dostawy. - Nie będzie to w rezultacie sankcji, ale można spodziewać się pewnego spadku popytu na nasze węglowodory zarówno na Ukrainie, jak i w krajach europejskich - powiedział.
Efekt interwencji?
Klepacz wyjaśnił, że obecne widełki dla wzrostu gospodarczego odzwierciedlają przyjęcie środków wspierających aktywność, w tym rozluźnienie zasad dyscypliny budżetowej i rekapitalizację banków. - Mam nadzieję, że rząd podejmie decyzje konieczne do pobudzenia wzrostu gospodarczego - cytują jego słowa agencje rosyjskie. Rząd również w spektakularny sposób zmienił prognozę na 2014 rok dotyczącą odpływu kapitałów, który nasilił się ze względu na ukraiński kryzys i groźby sankcji gospodarczych wobec Moskwy do 100 mld dolarów z 25 mld wcześniej. Według banku centralnego odpływ kapitału, będący endemiczną chorobą gospodarki rosyjskiej, podwoił się w pierwszym kwartale i osiągnął 50,6 mld dolarów, podczas gdy inwestycje zagraniczne zmalały trzykrotnie. Klepacz przyznał, że ministerstwo gospodarki dysponuje "scenariuszem szokowym" w odpowiedzi na sankcje gospodarcze i "kataklizm gospodarki światowej" z jeszcze większym odpływem kapitału, ale zastrzegł, że obecnie nie przewiduje się skorzystania z tego scenariusza.
Wyższa inflacja
Rząd zrewidował też ostro swoją prognozę inflacji na ten rok do 6 proc. wobec wcześniej prognozowanych 4,8 proc., spadku produkcji przemysłowej (1/1,3 proc. wobec 2,2 proc.), inwestycji (-0,1 proc./-1,9 proc. wobec 3,9 proc.) i sprzedaży detalicznej (1,9 proc./ 2,4 proc. wobec 3,5 proc.). Wydaje się, że rząd okazuje pod tym względem większy pesymizm - pisze AFP - niż Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który obniżył we wtorek prognozę wzrostu produktu krajowego brutto w 2014 roku do 1,3 proc. Rosja odnotowała gwałtowne spowolnienie gospodarki w ostatnich latach: wzrost z 4,3 proc. w 2011 roku spadł w następnym do 3,4 proc. i 1,3 proc. w roku 2013. Według wielu ekspertów spowolnienie wynika z obecnego modelu, opartego na wysokich cenach ropy naftowej. Zjawisko to nasiliło się w marcu z uwagi na konfrontacje z krajami Zachodu w związku z aneksją Krymu przez Moskwę.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru