Niemiecka kolej pozywa Związek Zawodowy Maszynistów do sądu i żąda 5 milionów euro odszkodowania. Strajk maszynistów i atak zimy na południu kraju spowodowały kilometrowe korki na autostradach.
Pozew skierowany do sądu pracy we Frankfurcie nad Menem dotyczy wyrównania strat spowodowanych poprzednimi strajkami w komunikacji podmiejskiej z lipca tego roku. Rzecznik kolei podkreśla, że wówczas strajk został zorganizowany, mimo, że nie wyczerpano pełnej przewidzianej prawej drogi negocjacyjnej.
Strajk maszynistów - korki na drogach
Z powodu aktualnego strajku maszynistów kolejowych Niemcy przesiedli się do samochodów. To zaś spowodowało liczne korki - szczególnie w rejonie Monachium i Stuttgartu, ale dotknęły one również Zagłębie Ruhry i rejon Hamburga.
Według informacji niemieckiego automobilklubu ADAC an autostradzie numer 9 w okolicy bawarskiego Holledau korek miał około 20 kilometrów długości, a na "siódemce" między Flensburgiem i Hamburgiem - 18 kilometrów.
Pogoda dokłada swoje
Na kłopoty wywołane strajkiem na południu Niemiec nałożyły się problemy pogodowe: ochłodziło się i zaczęły się obfite opady śniegu. Wielu tych, którzy rano przyjechali do pracy samochodem, popołudniu stwierdzało, że wyczerpany akumulator nie jest w stanie uruchomić pojazdu.
Jak podaje zarząd kolei, we wschodnich Niemczech na tory wyjechał w czwartek tylko co dziesiąty pociąg regionalny. Kolej wynajęła pięćset autobusów, którymi stara się zastąpić chociaż część połączeń. O wzroście zamówień od klientów donoszą firmy wynajmu samochodów oraz krajowe linie lotnicze.
Źródło: ZDF