Toyota szacuje straty po trzęsieniu ziemi, które dotknęło Japonię 11 marca. Koncern policzył, że z powodu kataklizmu tylko do 8 kwietnia jego produkcja spadnie o 260 tysięcy aut, licząc wobec potencjalnych zdolności firmy. To nie bedzie koniec, bo koncern nie wznawia pracy japońskich fabryk.
Strata ponad ćwierć miliona pojazdów oznacza, że produkcja w całym roku będzie co najmniej o 8,4 procent niższa od pierwotnych planów.
Toyota zaprzeczyła też doniesieniom, jakoby w przyszłym tygodniu większość jej japońskich fabryk miała wznowić pracę. Zarząd koncernu dodał, że zakłócenia w dostawach części mogą zaszkodzić kilku zakładom Toyoty w Ameryce Północnej. W samej Japonii koncern wznawia powoli produkcję - w fabrykach składane są między innymi Priusy i Lexusy.
Agencja Moody's umieściła rating kredytowy Toyoty na liście obserwacyjnej z możliwością obniżki. Moody's uważa , że trzęsienie ziemi nadszarpnie zyski koncernu, a fabryki Toyoty jeszcze przez kilka miesięcy nie wrócą do normalnej pracy.
-Moody's dodało, że Toyocie szkodzi wysoka zależność od rynku japońskiego, który po kataklizmie pozostanie osłabiony. Japonia wchłaniała ostatnio 27 procent produkcji koncernu.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24