Ponad milion osób w Polsce nie ma pracy dłużej niż rok. Większość z nich ma najniższe kwalifikacje. Eksperci ostrzegają, że nie ma co liczyć na szybką poprawę - pisze "Dziennik".
W tym roku liczba osób długotrwale bezrobotnych zmniejszyła się o 400 tysięcy. Ale w ciągu ostatnich dwóch lat nadal aż 1,1 mln bezrobotnych nie ma pracy dłużej niż rok - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Wśród nich najwięcej jest sprzedawców, robotników, krawców, sprzątaczek, ślusarzy, techników ekonomistów, pracowników biurowych, kucharzy, szwaczek i murarzy. - Tego typu pracowników brakuje na rynku pracy, ale ci zarejestrowani w urzędach pracy nierzadko utracili swoje kwalifikacje, bo pozostawali zbyt długo bez zajęcia i w efekcie nie wzbudzają zainteresowania pracodawców - mówi Urszula Sztandar-Sztanderska z Uniwersytetu Warszawskiego. - Urzędy pracy koncentrują się na tanich i powierzchownych szkoleniach, które nie zmieniają na dłużej sytuacji bezrobotnych na rynku pracy - podkreśla Sztandar-Szatanderska. Zaznacza, że wbrew pojawiającym się opiniom, długotrwale bezrobotni są zainteresowani podjęciem pracy. Z badań wynika, że 5 proc. z nich nie szuka zajęcia.
Nowy zawód albo bezrobocie Eksperci nie pozostawiają jednak złudzeń. Szanse na znalezienie pracy przez osoby długotrwale bezrobotne są znikome i z każdym rokiem maleją chociażby ze względu na ich wiek. Nie są one w stanie zmienić zawodu. Analitycy przestrzegają jeszcze przed jednym niebezpieczeństwem, jakie zagraża dzieciom tych osób. - Konieczne jest odpowiednie edukowanie dzieci osób długotrwale bezrobotnych. W przeciwnym razie nie będziemy w stanie uniknąć tego zjawiska również w przyszłości - mówi prof. Marek Góry ze Szkoły Głównej Handlowej.
Kolejną barierą w wejściu na rynek pracy są... wysokie oczekiwania płacowe. Często wiąże się to też z dodatkową, ukrywaną przed urzędami pracą. Część bezrobotnych zarabia w szarej strefie.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24