Rozwiązanie dla "odważnych i kreatywnych" przedsiębiorców w Dolinie Krzemowej, którzy nie dostali wizy do prowadzenia działalności gospodarczej w USA ma amerykańska firma Blueseed. To "Googleplex of the sea" - pływające miasteczka biznesowe. Z biurami, pomieszczeniami mieszkalnymi i rekreacyjnymi, gdzie można robić karierę bez postawienia stopy na amerykańskiej ziemi.
- Przedsiębiorcy z całego świata chcą zdobyć przyczółek w Dolinie Krzemowej, ale nie wszyscy mają możliwość. To dla nich wymyśliliśmy pływające inkubatory – tłumaczy kalifornijska firma Blueseed, która zaprezentowała wizualizacje swojego najnowszego projektu.
Chodzi o tzw. "Googleplex of the sea" – statki, które są "ponadterytorialnymi miasteczkami biznesowymi". Mają unosić się na wodach międzynarodowych w pobliżu Doliny Krzemowej i służyć jako miejsce pracy i życia dla tych, którzy nie dostali wiz do prowadzenia działalności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. - Odważnym i kreatywnym pozwoli to ominąć obowiązujące prawo imigracyjne – wyjaśniają pomysłodawcy.
Do pracy w biurze na morzu
Każdy "Googleplex of the sea" oprócz biur będzie wyposażony w pomieszczenia mieszkalne i rekreacyjne, będą m.in. kawiarnie i restauracje, kina i korty tenisowe, boiska do piłki nożnej, sauny, sklepy i gabinety lekarskie. Ponadto do dyspozycji każdego ma być szerokopasmowy internet.
Statki będą na stałe zacumowane ok. 36 km od brzegu w okolicy San Francisco. Do portu mieszkańców będą przewozić promy lub helikoptery, które mają mieć lądowisko na każdym statku.
Jest tylko jeden wymóg: pracownicy pływających biur będą musieli mieć wizy turystyczne na 10 lat.
Gabriel Jack, prawnik z kancelarii MJ Law w Silicon Valley, twierdzi, że jest to prawnie uzasadnione. - W ustawie nie ma nic na temat tego, jak często można odwiedzać Stany Zjednoczone. Nie jest jasne jak wizy turystyczne działają na wodach międzynarodowych i w czasie pobytu na lądzie – mówi magazynowi "Wired".
Jest to ważne np. podczas burzy, gdy będzie konieczność ewakuowania ludzi na ląd.
Start w 2013 roku?
"Googleplex of the sea" to nowatorski pomysł, ale czy realny? Firma ma już pieniądze od inwestorów strategicznych, w tym założyciela PayPal - Petera Thiela. Poza tym, jak przewidują pomysłodawcy, każdy z najemców wniesie 3-9 procent kapitału zakładowego, który pozwoli na rozwój pływającego miasteczka.
Firma już poszukuje statku wycieczkowego dla co najmniej tysiąca pasażerów, który przerobi według swojego projektu. - Z powodu kryzysu ekonomicznego bardzo tanio można kupić łodzie na całym świecie - mówi Dario Mutabdzija, szef Blueseed.
Jak zapowiada, wizja firmy ma się urzeczywistnić pod koniec 2013 roku.
Źródło: "Wired"
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe