Zimbabwe ustaliło kolejny niechlubny rekord inflacji. Ten zrujnowany wojnami i korupcją kraj podał informację o inflacji na poziomie 231 milionów procent. Jeszcze w czerwcu wynosiła ona jedynie nieco ponad 11 mln procent.
Dane te oznaczają nowy gwałtowny wzrost już i tak najwyższej na świecie inflacji. Jak wyjaśnia rządowy dziennik "The Herald", ceny w lipcu w Zimbabwe były 231 milionów razy wyższe niż w tym samym miesiącu poprzedniego roku.
Wysokość inflacji pokazuje skalę katastrofy gospodarczej w zrujnowanym Zimbabwe, cierpiącym na chroniczny brak żywności i paliwa. Bezrobotnych jest blisko 80 procent ludzi, zaś ceny z dnia na dzień rosną o 30-40 procent.
Katastrofa nazywa się Mugabe
Zimbabwe, niegdyś jedno z najbogatszych państw Afryki, pogrążyło się w zapaści gospodarczej za władzy prezydenta Roberta Mugabe. W 1980 roku, tuż po proklamacji niepodległości, dolar zimbabweński miał wartość wyzszą od dolara amerykańskiego.
Wywłaszczenie w 1998 roku białych farmerów zrujnowało tamtejsze rolnictwo i - w konsekwencji - pozostałe sektory. W maju tego roku banknot 500-milionowy wart był dwa amerykańskie dolary.
Mimo to 83-letni prezydent Mugabe wini za kryzys państwa zachodnie i ich gospodarcze sankcje.
Źródło: The Herald (Zimbabwe), PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA