Kwiecień przyniósł 140 tysięcy nowych rachunków inwestycyjnych - wynika z danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Analitycy uważają, że wzrost wiąże się głównie z ofertą publiczną PZU SA. Jednak niektórzy "nowi" inwestorzy będą mieli kłopot: nie dostali na czas przesyłek z kodami aktywacyjnymi, pozwalającymi na dokonywanie transakcji przez internet.
W końcu kwietnia banki i biura maklerskie prowadziły blisko 1,300 miliona tego rachunków inwestycyjnych, czyli o 140 tysięcy więcej niż miesiąc wcześniej. Poprzedni duży skok miał miejsce jesienią 2004 roku, podczas oferty publicznej banku PKO BP. Wtedy jednak przybyło "jedynie" 81 tysięcy nowych rachunków. W czasie oferty spółki PGNiG we wrześniu 2005 roku wzrost liczby rachunków wyniósł około 20 tysięcy.
Klientów im przybyło - nie wyrobili się
W kwietniu największy wzrost liczby rachunków odnotował Dom Maklerski Banku PKO BP: 31,5 tysiąca. W Domu Maklerski, BZ WBK przybyło nieco ponad 21 tysięcy rachunków, zaś w Domu Inwestycyjnym BRE Banku - o niespełna 17 tysięcy.
Dwie pierwsze instytucje sukces okupiły kłopotami: niektórzy "nowi" klienci mogli nie otrzymać na czas dokumentów i kodów dostępu, pozwalających na dokonywanie transakcji przez internet.
Dom Maklerski PKO BP zapewnia, że inwestorzy zapłacą niższe prowizje za zlecenia składane telefonicznie i osobiście, jeśli na czas nie dotarły do nich kody aktywacyjne. - Jeżeli ktoś z winy domu maklerskiego nie otrzymał hasła startowego, to oczywiście może złożyć zlecenie sprzedaży przez telefon lub osobiście w jednym z naszych punktów obsługi klientów i my uwzględnimy prośbę takiego inwestora. Oczywiście przyjmiemy zlecenie z prowizją internetową, tak aby klient nie był stratny - zapewniał na antenie TVN CNBC Biznes dyrektor sprzedaży DM PKO BP Łukasz Grzęsło.
Dom Maklerski BZ WBK przyznał w rozmowie z TVN CNBC Biznes, że ostatnie pakiety aktywacyjne dla nowych klientów zostały wysłane dopiero w poniedziałek. Szansa, że dotarły do rak adresatów na czas, są znikome. DM BZ WBK obiecuje, że klienci, którzy nie dostaną do środy pakietów aktywacyjnych, będą mogli zlecać transakcje przez telefon i osobiście w biurze maklerskim z taką samą prowizją, jak przy zleceniach internetowych. Zwykle prowizja za telefoniczne i internetowe zlecenia jest wyższa.
Zarobek będzie?
We wtorek przyjmowanie zleceń na otwarcie debiutu PZU SA zakończono o godzinie 16.35. Gdyby handel rozpoczął się w tym momencie, to teoretyczny kurs otwarcia tych akcji wyniósłby 331 zł - inwestorzy zarobiliby więc 5,92 proc. Jeszcze w południe kurs obliczano na 319 zł.
Jednak zlecenia na otwarcie przyjmowane też będą także przez trzy kwadranse w środę - między 8 a 8.45. Z tego powodu specjaliści radzą, by wtorkowymi informacjami się nie przejmować.
- Nie wyciągałbym absolutnie żadnych wniosków po tym jak ten teoretyczny kurs otwarcia będzie się dzisiaj kształtował. Wszyscy najwięksi inwestorzy instytucjonalnie będą składać swoje zlecenia jutro - mówił w TVN CNBC Biznes analityk BM Alior Banku Zbigniew Obara.
Debiut PZU, na który czeka ćwierć miliona nowych akcjonariuszy spółki, na żywo śledzić będzie można na antenie TVN CNBC Biznes.
Już o 7.05 gościem programu "Pieniądze od rana" będzie wiceprezes GPW Adam Maciejewski. Losy teoretycznego kursu otwarcia śledzić będzie można także w "Dniu na rynkach" aż do 8.45, gdy zgodnie ze zmienionym harmonogramem środowej sesji poznamy kurs debiutu. W programie także notowania na bieżąco i wiele komentarzy.
Źródło: TVN CNBC Biznes, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24