- Umocnienie złotego oznacza, że kolejny szef NBP musi kontynuować politykę ograniczania jego aprecjacji, aby tworzyć przestrzeń dla podwyżek stóp procentowych - twierdzą analitycy Stone Harbor i TCW Group Inc., cytowani przez pb.pl.
Dzień przed tragiczną katastrofą pod Smoleńskiem, w której zginął prezes NBP Sławomir Skrzypek, polski bank centralny przeprowadził pierwszą od 12 lat interwencję na rynku walutowym, mającą na celu osłabienie złotego, który jest najmocniej drożejącą w tym roku walutą wśród państw Unii Europejskiej.
Po interwencji złoty osłabił się o kilka groszy potem jednak znów zaczął zyskiwać.
Podzieleni złotym
Złoty umocnił się zbyt mocno i zbyt szybko, aby bank centralny to zignorował i nie ma powodu wierzyć, że nie wróci on na rynek w przyszłym tygodniu, czy kolejnym antin o złotym
- Złoty umocnił się zbyt mocno i zbyt szybko, aby bank centralny to zignorował i nie ma powodu wierzyć, że nie wróci on na rynek w przyszłym tygodniu, czy kolejnym – uważa z kolei Blaise Antin, dyrektor zarządzający w TCW Group w Los Angeles.
Możliwości kolejnej interwencji nie wyklucza także Maja Maja Goettig, główna ekonomistka Banku BPH. - Nie można wykluczyć, że nie zobaczymy więcej interwencji na rynku walutowym jeśli złoty umocni się poniżej 3,86-3,87 za euro i ponieważ bank centralny nie wykluczył kolejnych działań na rynku walutowym, to może hamować aprecjację złotego – powiedziała.
Inaczej postrzega sytuację Pasquale Diana, ekonomista Morgan Stanley & Co. International. - Możliwość przeceny złotego w krótkim terminie może uczynić całą dyskusję o polityce interwencji mającej hamować jego aprecjację bezprzedmiotową na jakiś czas – powiedział.
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24