Zazdrość o polepszenie się statusu majątkowego innych osób jest najczęstszym bodźcem do wysłania donosu do fiskusa – wynika z sondy przeprowadzonej przez "Dziennik Gazetę Prawną" w urzędach skarbowych w całym kraju.
Zakup nowego auta, domu, mieszkania, działki czy innych dóbr jest powodem podejrzeń sąsiadów, że ktoś ukrywa przed fiskusem swoje przychody. Wielu z nich postanawia podzielić się domysłami z urzędnikami skarbowymi. Z sondy przeprowadzonej przez "DGP"sondy wynika, że do każdego z urzędów skarbowych wpływa rocznie kilkaset donosów od podatników.
Donosy najczęściej piszą sąsiedzi, znajomi i byli małżonkowie. Donoszą też pracownicy na byłych pracodawców oraz osoby prowadzące działalność gospodarczą na swoją konkurencję - pisze "DGP".
Doniesienia dotyczą zaniżania podstaw opodatkowania, zatrudniania pracowników na czarno i posiadania przez podejrzane osoby dochodów z nieujawnionych źródeł.
Najwięcej donosów trafia do urzędów za pośrednictwem poczty. Zdarzają się też wizyty osobiste, zgłoszenia telefoniczne i donosy wysyłane e-mailem. Jak podkreśla "DGP", większość zarzutów okazuje się nieprawdziwa.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu