Polski fiskus zerka tam, gdzie od dawna patrzyli naprawdę bogaci Polacy. Ministerstwo Finansów chce renegocjować umowy m.in. z Cyprem, Luksemburgiem czy Holandią, której zamorskie terytoria, takie jak Antyle Holenderskie, kuszą niskimi podatkami. Doradcy, którzy w przenosinach do podatkowych rajów pomagali, na razie nie mówią o obawach.
Po wyższe wpływy podatkowe polski fiskus zagląda do dwustronnych umów podatkowych między innymi z Cyprem i Luksemburgiem.
Ministerstwo finansów argumentuje, że umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania miały stworzyć preferencyjne warunki dla krajów rozwijających się, a nie warunki do ucieczki Polaków przed swojskim urzędem skarbowym. Według resortu umowy egzaminu nie zdały, więc trzeba zmienić ich zapisy.
Pod palmą albo w Wielkim Księstwie
Najbogatsi Polacy zalety posiadania firmy zarejestrowanej na Cyprze czy w Luksemburgu dostrzegli już wiele lat temu. Z upływem czasu ta wiedza zataczała coraz szersze kręgi. Pojawili się specjaliści, którzy wiedzieli jak "optymalizować biznesy". I tak kancelaria Stopczyk & Mikulski dla swoich klientów rocznie otwiera około 20 spółek na Cyprze, a chętnych wciąż przybywa. - Szukają rozwiązań, które pozwolą im zaoszczędzić trochę więcej pieniędzy po to, aby móc te pieniądze reinwestwać - tłumaczy Robert Mikulski.
Ale to, co biznes nazywa optymalizacją - dla ministerstwa finansów jest unikaniem płacenia podatków i resort zamierza dobrać się do cypryjskich spółek zakładanych przez polskich przedsiębiorców. Już w maju ma dojść do próby renegocjacji z Cyprem międzynarodowej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.
- Chcielibyśmy po prostu zlikwidować taką sytuację, naszym zdaniem szkodliwą, żeby w sposób fikcyjny uchylać się od opodatkowania, które powinno być zapłacone w Polsce, a nie jest zapłacone nigdzie - wyjaśnia przed kamerą TVN CNBC dyrektor departamentu polityki podatkowej Cezary Krysiak.
Paskudny tax sparing
Rząd chce z umowy wykreślić tak zwaną klauzulę tax sparing. Polega ona na tym, że spółka zarejestrowana na Cyprze przy wypłacie dywidendy powinna zapłacić 10 proc. podatku na Cyprze i 9 proc. podatku w Polsce. Tyle, że Cypr swoich dziesięciu procent nie pobiera. W efekcie spółka z Cypru zapłaci 9-procentowy podatek od dywidendy wypłacanej Polakom. Różnica jest wyraźna: spółka zarejestrowana w Polsce przy takiej samej operacji zapłaci 19 procent podatku.
Rząd z umowy polsko-cypryjskiej chciałby wykreślić także zapisy zwalniające z płacenia podatku członków zarządów cypryjskich spółek. - Cały krem tego rozwiązania polega na tym, że wewnętrzne ustawodawstwo cypryjskie zwalania z opodatkowania tego typu dochody. Więc ciężko, żebyśmy my wymusili na Cypryjczykach opodatkowanie tych dochodów. To jest ich jurysdykcja podatkowa - uważa jednak Józej Banach z kancelarii InCorpore Banach Iniewski i Partnerzy.
Zamiary polskiego fiskusa jednak nie przerażają więc tych, którzy prowadzą interesy poprzez cypryjskie firmy. - Ta procedura zmiany może trwać lata. A na końcu ta umowa musi być ratyfikowana przez oba państwa. Zakończenie tej procedury może potrwać wiele lat - mówi Robert Mikulski.
Ze Szwajcarią już się polski fiskus dogadał
Ministerstwo jednak zapowiada, że lada dzień podpisze podobną umowę o wykreśleniu tax sparingu z Maltą. Przełomowa ma być także umowa ze Szwajcarią. Polska strona już ratyfikowała protokół, który pozwala na wymianę informacji na przykład o kontach Polaków w szwajcarskich bankach. Te informacje będzie można zdobywać w sprawacgh podatkowych.
- To jest wielki przełom, ponieważ Szwajcaria była jedynym krajem, który tych klauzul nie akceptował i chronił swoją tajemnice bankową - cieszy się Cezary Krysiak ministerstwa finansów.
Umowa jeszcze nie weszła w życie, czeka na ratyfikowanie przez Szwajcarię. Ministerstwo liczy, że przepisy zaczną obowiązywać od przyszłego roku. Mecenas Józefa Banach uważa jednak, że nie ma co liczyć na wielka otwartość Szwajcarów. - Zawsze wszystko będzie zależało od mocy przerobowych władz skarbowych, od tego, czy bardzo chcą czy bardzo nie chcą... Jak szeroko będą takich informację udzielać... To nie jest takie proste - mówi Józef Banach.
Luksemburczycy okazują się oporni
Ministerstwo finansów chciałoby też renegocjować umowę z Luksemburgiem. Tu jednak nie udaje się zmienić zapisów już od ponad dziesięciu lat.
Resort liczy, ze po wprowadzeniu zmian w umowach międzynarodowych zwiększą się podatkowe wpływy do polskiego budżetu. Nie potrafi jednak powiedzieć jakie kwoty wchodzą w grę.
Jak zauważa jednak zajmujący się tym tematem dziennikarz TVN CNBC Łukasz Kijek, jedno jest pewne: przedsiębiorca, który będzie musiał wyprowadzić się z Cypru z łatwością znajdzie inny "przyjazny" mu kraj. Zwłaszcza gdy chodzi o naprawdę "grube interesy".
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC