Wszystkie osoby urodzone po 1948 roku, które będą od 2009 roku przechodzić na emeryturę, będą musiały mieć bankowe konto. Inaczej ZUS nie wypłaci im świadczeń - czytamy w "Gazecie Prawnej".
Projekt ustawy regulujący sposób wypłaty emerytur z otwartych funduszy emerytalnych, którym w sierpniu ma się zająć rząd, przewiduje zamianę sposobu wypłaty emerytur przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. A to ZUS będzie dostarczał pieniądze przyszłym emerytom - zarówno te, które będą im przyznane z I filara, jak również te, które ustalą dla nich zakłady emerytalne za pieniądze zgromadzone w II filarze.
Projekt ustawy o zakładach emerytalnych przewiduje, że osoby urodzone w 1949 roku lub później, które będą przechodzić na emeryturę od stycznia 2009 r., będą musiały podać we wniosku o emeryturę numer swojego rachunku w banku lub w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej. Taka zmiana ma obniżyć koszty wypłat emerytur.
Obecnie około połowa ubezpieczonych otrzymuje świadczenia na konta. Reszcie zakład wysyła je za pośrednictwem poczty. - Na ten cel ZUS wydaje co roku kilkadziesiąt milionów zł - mówi Paweł Wypych, prezes ZUS.
Dlatego zaraz po tym jak w czerwcu tego roku został szefem ZUS zapowiadał, że będzie starał się, aby przynajmniej nowo przyznawane świadczenia były za jakiś czas wypłacane tylko na konta bankowe. Taki przepis znalazł się teraz w projekcie ustawy o zakładach emerytalnych.
W zamian za konieczność założenia rachunku w banku świadczeniobiorcy powinni też - zdaniem Pawła Wypycha - otrzymywać ofertę jego prowadzenia ze specjalnymi usługami. - Na przykład bank oferowałby takim osobom kilka przelewów w miesiącu bez żadnej prowizji - mówi.
Będzie to jednak wymagać tego, aby ZUS wybrał bank proponujący najlepszą dla świadczeniobiorców ofertę. To zachęcałoby również obecnych emerytów i rencistów do zakładania kont.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24