Wojciech Mojzesowicz krytycznie odniósł się do embarga na mączkę rybną z Polski, które wprowadziła wczoraj Moskwa. A Rosja w przysłanym dziś resortowi rolnictwa piśmie ostrzega przed kolejnymi ograniczeniami.
- Strona rosyjska podważa wiarygodność Polski, wprowadzając kolejne zakazy importu towarów - powiedział minister rolnictwa. Mojzesowicz jest przekonany, że po stronie Polski stoi Unia Europejska. - Unia uważa, że Polska postępuje zgodnie z przyjętymi standardami - zapewnił minister rolnictwa.
Rosja zakazała wczoraj importu mączki rybnej z Polski, argumentując, że wykryto w niej domieszki mączki mięsno-kostnej. Ostrzegła też, że może zakazać importu produktów pochodzenia roślinnego z Polski za pośrednictwem krajów trzecich. Dziś rano do resortu rolnictwa dotarł list od szefa rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Siergieja Dankwerta. Pisze on, że w ciągu 8 miesięcy 2007 roku, w wybiórczej kontroli produktów wwożonych do Rosji z Polski, znaleziono 47 partii towarów zawierających niebezpieczne składniki.
W liście można przeczytać również, że rosyjski nadzór weterynaryjny niejednokrotnie wyrażał przed Komisją Europejską swoje niezadowolenie, w związku z przewozem przez kraje trzecie "niebezpiecznej dla zdrowia, a pochodzącej z Polski produkcji roślinnej". Dankwert twierdzi ponadto, że poprosił KE o informowanie o "rosyjskim niezadowoleniu" strony polskiej. Z listu wynika, że chodzi o kapustę, jabłka, pomidory, w których dopuszczalny poziom pestycydów, azotanów i azotynów przewyższa maksymalne dopuszczalne normy określone przez rosyjskie prawo.
Odnosząc się do wprowadzonego wczoraj embarga Ewa Lech - główny lekarz weterynarii - mówi, że rosyjskie służby nadzoru weterynaryjnego i fitosanitarnego nie przekazały ani Komisji Europejskiej, ani polskiej ambasadzie w Moskwie żadnych informacji na temat rzekomego zanieczyszczenia mączki. - Polska nie została powiadomiona jakiej przesyłki miałoby dotyczyć zanieczyszczenie. Niepokojący jest zatem fakt informowania polskich służb weterynaryjnych o wprowadzeniu tak istotnych restrykcji poprzez media - powiedziała Lech.
Zakaz ma obowiązywać do czasu przeprowadzenia przez rosyjskich ekspertów audytu polskiego systemu kontroli bezpieczeństwa produktów rolnych dostarczanych do Rosji.
Źródło: PAP